Były major rosyjskiej milicji Aleksiej Dymowski, który w internecie zdemaskował korupcję i niekompetencję swoich zwierzchników, został w piątek aresztowany pod zarzutem popełnienia oszustwa i wykorzystania w tym celu służbowego stanowiska - poinformował komitet śledczy prokuratury w Krasnodarze w południowej Rosji.
Śledczy zarzucają Dymowskiemu, że jako pracownik Urzędu Spraw Wewnętrznych w Noworosyjsku niewłaściwie wydawał służbowe pieniądze przeznaczone na zadania operacyjne i w ciągu czterech lat przywłaszczył sobie z tych funduszy 27 tysięcy rubli (900 dolarów). Podejrzany twierdzi, że może wyjaśnić celowość wydatków, spożytkowanych głównie na kontrolowany zakup narkotyków.
32-letni major 6 listopada ubiegłego roku w swoich nagraniach wideo na YouTube zarzucił zwierzchnikom, że zmuszają go do pracy w weekendy za nędzne wynagrodzenie, każąc przy tym wykrywać fikcyjne przestępstwa. Poprosił też premiera Władimira Putina o spotkanie. Podkreślił, że chce opowiedzieć mu o sytuacji w milicji, w tym o korupcji i niekompetencji swoich zwierzchników.
Ci ostatni natychmiast zarzucili mu oszczerstwo i dyscyplinarnie zwolnili z pracy. Zasugerowali, że Dymowski może być chory psychicznie. Oskarżyli go także o związki z zagranicznymi służbami specjalnymi. Wsparła ich była żona majora, która wytknęła mu przyjmowanie łapówek i wymuszanie pieniędzy. Oburzyli się na niego także weterani MSZ, ogłaszając, że jego kłamstwa poruszyły ich "do głębi duszy".
W ślady majora z Noworosyjska poszło już co najmniej pięcioro milicjantów i prokuratorów z innych regionów Rosji, którzy także wystąpili w internecie z poważnymi oskarżeniami wobec swych bezpośrednich zwierzchników.(PAP)
jo/ kar/
5525814 5525769 arch.