Młody, przystojny, opalony - tymi słowami opisał w czwartek amerykańskiego prezydenta-elekta Baracka Obamę premier Włoch Silvio Berlusconi, przebywający z wizytą w Moskwie.
Dodał, że wielu oczekiwało na wybór Demokraty prawie jak na "zbawiciela".
Opinię taką Berlusconi wygłosił na konferencji prasowej na Kremlu po spotkaniu z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem, zapytany przez dziennikarza o przewidywany rozwój stosunków amerykańsko- rosyjskich. Szef włoskiego rządu dodał, że młody wiek obu przywódców - 43-letniego Miedwiediewa i 47-letniego Obamy - ułatwi współpracę na linii Moskwa-Waszyngton.
Agencje odnotowują, że Miedwiediew nie zareagował w widoczny sposób na taki opis prezydenta-elekta.
Włoska agencja ANSA poinformowała, że później w moskiewskim hotelu Berlusconi próbował wytłumaczyć się z tej wypowiedzi, twierdząc, że był to "wielki komplement".
"Dlaczego oni odbierają to jako coś negatywnego? Skoro ich wadą jest brak poczucia humoru, tym gorzej dla nich" - miał oświadczyć szef włoskiego rządu, znany z kontrowersyjnych komentarzy i gaf.
Jedyny czarnoskóry włoski deputowany Jean-Leonard Touadi określił komentarz Berlusconiego jako żenujący.
"W Stanach Zjednoczonych żart w tym rodzaju byłby nie tylko politycznie niepoprawny, ale bardzo obelżywy wobec tego niezwykłego przykładu integracji, z którego, wydaje się, włoski premier powinien brać przykład" - oświadczył. (PAP)
ksaj/ mc/
6032 5969