Jako próbę ominięcia rosyjskiego prawa ocenia Centralna Komisja Wyborcza Rosji opublikowanie przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE na swojej stronie internetowej raportu na temat przebiegu kampanii wyborczej w Federacji Rosyjskiej.
Poinformował o tym dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w CKW.
Gazeta podała, że w Centralnej Komisji Wyborczej powiedziano jej, że "publikując raport o wyborach na swojej witrynie, Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) próbuję ominąć rosyjskie prawo, zabraniające cudzoziemcom oceniania wyborów w Rosji".
Wcześniej CKW złamanie rosyjskiego prawa zarzuciła misji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE), która niedawno gościła w Moskwie, zapoznając się ze stanem przygotowań do grudniowych wyborów parlamentarnych w FR. Centralna Komisja Wyborcza wystosowała nawet oficjalne noty w tej sprawie do rosyjskiego MSZ i Prokuratury Generalnej.
Na zwołanej na zakończenie wizyty konferencji prasowej członkowie misji ZPRE uznali za niewłaściwe, że plakaty wyborcze partii Jedna Rosja w Moskwie są praktycznie identyczne z tymi, za pomocą których Moskiewska Komisja Wyborcza apeluje do mieszkańców stolicy o udział w wyborach 4 grudnia.
CKW, która wcześniej oceniała oba plakaty, nie dopatrzyła się w ich podobieństwie niczego złego. Na czele Jednej Rosji stoi premier Władimir Putin, a listę jej kandydatów w wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, otwiera prezydent Dmitrij Miedwiediew.
ODIHR w swoim raporcie także zwróciło uwagę na sprawę plakatów. Odnotowało również, że niektóre z uczestniczących w wyborach partii skarżą się na to, iż partia rządząca wykorzystuje w swojej kampanii potencjał administracji publicznej.
ODIHR zauważyło też, że rosyjscy eksperci informują, iż niemożliwy jest udział w wyborach niezależnych kandydatów i tworzenie bloków wyborczych. Podkreśliło w tym kontekście, że Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło zarejestrowania kilku partii politycznych. ODIHR także odnotowało, że policja systematycznie konfiskuje materiały agitacyjne.
Nieżależna "Nowaja Gazieta" podkreśliła w środę, że krytykując zagranicznych obserwatorów, CKW nie uważa za naruszenie przepisów wyborczych prowadzenia przez Jedną Rosję agitacji na terenie szkół. Nie dopatrzyła się też złamania prawa w tym, że premier Putin na zjeździe Jednej Rosji publicznie wzywał do głosowania na tę partię. CKW orzekła, że szef rządu agitował w niedzielę, tj. w czasie wolnym od pracy.
"Nowaja Gazieta" podała też, że kilka dni temu CKW bez żadnych wyjaśnień poprosiła partie opozycyjne o przedstawienie jej do kontroli klipów wyborczych, które te chcą zaprezentować w telewizji. Kontrola taka może potrwać 10 dni. Tymczasem do wyborów pozostało już tylko 12 dni.
ODIHR skieruje na wybory do Dumy 200 obserwatorów, a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy - 40. Swoich obserwatorów - 100 - wyśle również Zgromadzenie Parlamentarne OBWE.
W środę swoją misję rozpoczęli obserwatorzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).
Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez Władimira Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/