Setki osób demonstrowały w poniedziałek w stolicy Osetii Północnej Władykaukazie, domagając się zamknięcia granicy z Inguszetią po zamachu w tym mieście, w którym zginęło 18 osób, a ponad 150 zostało rannych.
Około 500 demonstrantów domagało się zamknięcia granicy administracyjnej z Inguszetią. Osetia Północna jest jedyną republiką na rosyjskim Kaukazie, gdzie większość ludności to prawosławni, i jej relacje z muzułmańską Inguszetią są od lat napięte.
Do demonstracji doszło po samobójczym zamachu przeprowadzonym w czwartek przy użyciu samochodu-pułapki na bazarze w stolicy Osetii Północnej.
Po przemarszu przez miasto demonstranci udali się w stronę niedalekiej granicy z Inguszetią. Siły porządkowe nie dopuściły ich jednak do wioski w pobliżu granicy, zamieszkanej przez Inguszów. Rozeszli się po apelach wielu przedstawicieli lokalnych władz, w tym ministra spraw wewnętrznych.
Śledczy zajmujący się zamachem podali, że samochód, który wybuchł na bazarze, wjechał na terytorium Osetii Północnej z Inguszetii na 20 minut przed zamachem. Tam też był zarejestrowany. (PAP)
jo/ mc/
7093816