TASS) - Rosyjski sąd przedłużył do 6 lutego 2014 roku areszt domowy liderowi Frontu Lewicy Siergiejowi Udalcowowi - jednemu z oskarżonych o "przygotowanie masowych rozruchów". Chodzi o zamieszki na moskiewskim placu Bołotnym 6 maja 2012 r.
Doszło do nich w przededniu inauguracji prezydenta Rosji Władimira Putina.
Śledczy wnioskowali o przedłużenie aresztu domowego, argumentując, że Udalcow mógłby uciec lub wywierać presję na świadków.
O przedłużeniu mu aresztu poinformowali bliscy Udalcowa na jego koncie na Twitterze, gdyż on sam nie ma prawa korzystać z internetu. Nie może też korzystać z telefonu.
Adwokaci Udalcowa argumentowali, że pozostawanie w areszcie domowym szkodzi zdrowiu Udalcowa, i że z racji zastosowania wobec niego takiej sankcji opozycjonista nie może normalnie pracować i utrzymywać swych dzieci. "On nie ma akcji Aerofłotu jak niektórzy i teraz Udalcowa i jego dzieci utrzymują przyjciele" - powiedziała adwokatka Wioletta Wołkowa.
Udalcow pozostaje w areszcie domowym od lutego 2013 r.
6 maja 2012 roku, w przeddzień zaprzysiężenia Putina, na placu Bołotnym naprzeciwko Kremla doszło do starć sił specjalnych policji OMON z opozycjonistami, którzy żądali jego odejścia, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. ludzi. Ponad 450 osób zostało zatrzymanych, po obu stronach byli ranni.(PAP)
mmp/ ro/
14707070 14705774 arch.