(cytaty z wypowiedzi Musajewa)
2.12.Moskwa (PAP) - Pochodzący z Czeczenii Rustam Machmudow, podejrzany o zabójstwo dziennikarki opozycyjnej "Nowej Gaziety" Anny Politkowskiej, gotów jest wrócić do Rosji i oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości, jeśli otrzyma gwarancje bezpieczeństwa.
Poinformował o tym we wtorek adwokat jednego z oskarżonych w tej sprawie Murad Musajew.
Prawnik zaznaczył, że wie to od krewnych Machmudowa; sam z nim nie rozmawiał i nie wie, gdzie ten przebywa.
"Już we wstępnym stadium śledztwa Machmudow za pośrednictwem swoich krewnych informował grupę dochodzeniową, jej szefa Petrosa Garibiana, że gotów jest stawić się w Komitecie Śledczym (przy Prokuraturze Generalnej), jeśli zagwarantowane zostanie mu bezpieczeństwo" - powiedział Musajew, którego cytuje radio Echo Moskwy.
Adwokat wyjaśnił, że Machmudowowi chodziło "przede wszystkim o osoby, które mogłyby być niezadowolone z powodu jego pojawienia się w sądzie". "Jednak Garibian nie mógł udzielić takich gwarancji, jakich chciał Rustam" - przekazał Musajew.
Prokuratura Generalna nie odniosła się do tych informacji.
Proces o zabójstwo Politkowskiej toczy się przed Moskiewskim Okręgowym Sądem Wojskowym. Na ławie oskarżonych zasiadają bracia Rustama Machmudowa - Dżabrail i Ibrahim, a także podpułkownik FSB Pawieł Raguzow i b. major milicji Siergiej Chadżikurbanow. To z powodu Riaguzowa proces toczy się przed sądem wojskowym.
Według aktu oskarżenia Chadżikurbanow był organizatorem zabójstwa, a Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie - wspólnikami wykonawcy. Za zabójcę uważany jest ich starszy brat, 34-letni Rustam, który jest na wolności; przypuszcza się, że ukrywa się za granicą.
Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Anna Politkowska - wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina - została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ jo/ mc/