Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Kowalow: odpowiedzialność za śmierć Politkowskiej ponoszą władze

0
Podziel się:

"Nie wiem, kto konkretnie zlecił to
morderstwo, wiem jednak, że odpowiedzialność w takich wypadkach
zawsze ponoszą władze" - powiedział w niedzielę PAP Siergiej
Kowalow, odnosząc się do zabójstwa publicystki "Nowej Gaziety"
Anny Politkowskiej.

"Nie wiem, kto konkretnie zlecił to morderstwo, wiem jednak, że odpowiedzialność w takich wypadkach zawsze ponoszą władze" - powiedział w niedzielę PAP Siergiej Kowalow, odnosząc się do zabójstwa publicystki "Nowej Gaziety" Anny Politkowskiej.

"Anna Politkowska przez wielu była nielubiana. Nie zdziwiłbym się, gdybym się nagle dowiedział, że związek z tym morderstwem mają jacyś Jamadajewowie. Albo Ramzan Kadyrow" - zauważył ten były dysydent, bliski współpracownik Andrieja Sacharowa i rzecznik praw człowieka.

"Ale kto tych bandytów stawia na czele Czeczenii? Kto od lat wmawia obywatelom, że uliczne wystąpienia nacjonalistów w Moskwie to tylko wybryki zagorzałych kibiców piłkarskich?" - zapytał Kowalow.

Jamadajewowie to jeden z najbardziej wpływowych rodów w Czeczenii. Uważany jest za głównego rywala klanu Kadyrowów w walce o kontrolę nad tą północnokaukaską republiką. Z tego ostatniego wywodzi się premier Ramzan Kadyrow, faktyczny władca Czeczenii, cieszący się niemal bezgranicznym poparciem prezydenta Władimira Putina.

Natomiast Sulim Jamadajew jest dowódcą batalionu "Wostok", stacjonującej w Czeczenii elitarnej jednostki sił specjalnych rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU), w której służą wyłącznie Czeczeni lojalni wobec Moskwy.

Batalion został sformowany na bazie oddziału partyzanckiego braci Dżabraiła i Sulima Jamadajewów, którzy przeszli na stronę Rosji w czasie drugiej kampanii czeczeńskiej, rozpoczętej w 1999 roku. Dżabraił zginął w 2004 roku w potyczce z separatystami. Po przejściu na stronę rosyjską obaj bracia dosłużyli się tytułów bohaterów Rosji.

Brat Sulima i Dżabraiła, Rusłan Jamadajew, jest deputowanym do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, z ramienia prokremlowskiej partii Jedna Rosja.

Zdaniem Kowalowa "władze nie są zainteresowane wyjściem z sytuacji, która prowadzi do takich zbrodni - sytuacji, którą same tworzą".

"Zabójstwo Anny Politkowskiej i nagonka na Gruzję - to ogniwa tego samego łańcucha. Wrogowie muszą być nie tylko wewnętrzni, ale także zewnętrzni" - powiedział były dysydent.

Kowalow przyznał, że większość Rosjan popiera politykę Putina. "Popiera dlatego, że - podobnie jak każdy człowiek z osobna - jest skłonny do błędów. Błędy narodu, niestety, często zroszone są krwią" - podkreślił były współpracownik Sacharowa.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)