Przywódca czeczeńskich separatystów Doku Umarow powiedział środę na wideo, że nie zrezygnuje ze swej funkcji. Kilka dni temu Umarow, który przed kilku laty ogłosił się "emirem Kaukazu", oznajmił, że rezygnuje z tej funkcji na rzecz swojego następcy.
Na wideo, zamieszczonym w środę na stronie internetowej kavkazcenter.com, Umarow powiedział, że nie ustąpi ze stanowiska.
W oświadczeniu zamieszczonym w nocy z niedzieli na poniedziałek w internetowym serwisie wideo YouTube Doku Umarow oznajmił, że rezygnuje ze swej funkcji i wyznacza na swego następcę na stanowisku "emira Kaukazu" Asłambeka Wadałowa, który - jak sądzi Umarow - "jako młodszy" będzie "energiczniejszym" liderem.
Doku Umarow stanął na czele separatystów w roku 2006. W 2007 roku ogłosił się "emirem Kaukaskiego Emiratu", by podkreślić, że toczy walkę nie tylko o niepodległość Czeczenii, ale całego Kaukazu. Zapowiadał utworzenie niezależnego państwa na muzułmańskim Północnym Kaukazie, z prawem opartym na szarijacie.
Umarow przyznał się do zorganizowania kilku ostatnich zamachów w Rosji, w tym w moskiewskim metrze, gdzie w marcu zginęło 40 osób.
Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow nazwał farsą pierwsze oświadczenie Umarowa o dymisji. Zdaniem Kadyrowa, cytowanego przez rosyjskie media, oświadczenie to miało czysto propagandowy charakter, a "terroryści", jak powiedział prezydent Czeczenii, "próbują sprawiać wrażenie istnienia jakichś zorganizowanych sił mających struktury kierownicze".
Przypomniał, że i Umarow i jego domniemany następca są poszukiwani przez organy ścigania.(PAP)
mmp/ ro/
6726856 int. arch.