Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Miedwiediew i Alijew rozmawiali o współpracy energetycznej

0
Podziel się:

Współpraca gospodarcza, w tym w sferze energetycznej, a także uregulowanie
konfliktu o Górski Karabach były głównym tematem rozmów prezydentów Federacji Rosyjskiej i
Azerbejdżanu, Dmitrija Miedwiediewa i Ilhama Alijewa, które odbyły się we wtorek w Uljanowsku (d.
Symbirsku), w południowo-wschodniej Rosji.

Współpraca gospodarcza, w tym w sferze energetycznej, a także uregulowanie konfliktu o Górski Karabach były głównym tematem rozmów prezydentów Federacji Rosyjskiej i Azerbejdżanu, Dmitrija Miedwiediewa i Ilhama Alijewa, które odbyły się we wtorek w Uljanowsku (d. Symbirsku), w południowo-wschodniej Rosji.

Ich szczegóły nie są na razie znane. Wiadomo tylko, że Miedwiediew i Alijew rozmawiali też o wzajemnym wspieraniu i ochronie inwestycji oraz o współpracy wojskowo-technicznej.

Przed spotkaniem - czwartym w tym roku - prezydenci podkreślili, że stosunki między Rosją i Azerbejdżanem mogą być przykładem dla innych krajów byłego ZSRR. "Możemy spokojnie i owocnie omawiać zagadnienia gospodarcze i polityczne, a także trudne problemy regionalne" - oświadczył Miedwiediew. "Jeśli wszystkie kraje miałyby takie relacje, jak Rosja i Azerbejdżan, to na świecie w ogóle nie byłoby problemów" - wtórował mu Alijew.

Przed rozmowami obaj prezydenci uczestniczyli w otwarciu nowego mostu przez Wołgę. Most ten liczy prawie 13 kilometrów; jest jednym z najdłuższych w Europie. Jego budowa trwała od 1986 roku, a decyzję o tej inwestycji podjął ówczesny I wicepremier ZSRR Hejdar Alijew, ojciec obecnego prezydenta Azerbejdżanu.

W październiku rosyjski Gazprom i azerbejdżański SOCAR podpisały kontrakt na dostawę gazu ziemnego z Azerbejdżanu do Rosji. Dostawy ruszą 1 stycznia 2010 roku. Początkowo wyniosą 500 mln metrów sześciennych rocznie. W przyszłości mają być większe. Strona rosyjska już teraz chciałaby kupować w tym kraju 1,5 mld metrów sześc. gazowego paliwa.

Rosja zabiega też o przejęcie przez Gazprom całości gazu, który będzie wydobywany ze złoża Szah Deniz w drugiej fazie jego zagospodarowywania. Wstępne porozumienie w sprawie przejęcia przez rosyjski koncern surowca z Szah Deniz strony zawarły w marcu. Umowa miała być podpisana w kwietniu w czasie wizyty Alijewa w Moskwie. Jednak strony nie doszły wówczas do porozumienia. Także podczas październikowego pobytu Miedwiediewa w Baku umowa nie została sfinalizowana.

Złoże Szah Deniz, położone na szelfie w południowej części Morza Kaspijskiego, szacuje się na co najmniej 620 mld metrów sześc. gazu i 750 mln baryłek kondensatu. Obecnie wydobywa się tam 7,7 mld metrów sześc. surowca rocznie. Docelowo wydobycie w ramach Szah Deniz-1 może zostać zwiększone do 8,2-8,4 mld metrów sześc. Oczekuje się, że Szach Deniz-2 zostanie uruchomione w 2014 roku.

Zakładano, że pole to będzie źródłem surowca dla omijającej Rosję i stanowiącej konkurencję dla rosyjskiego South Stream (Gazociągu Południowego) magistrali Nabucco, której budowę forsuje Unia Europejska, wspierana przez Stany Zjednoczone. Przejęcie azerbejdżańskiego gazu przez Gazprom postawiłoby unijny projekt pod znakiem zapytania. Przynajmniej do czasu, aż włączy się do niego Turkmenistan lub Iran.

Zasoby gazu w Azerbejdżanie szacowane są na 1,5 bln metrów sześc. W 2008 roku wydobyto tam ponad 16 mld metrów sześc. paliwa. Prognoza na ten rok przewiduje pozyskanie 18 mld metrów sześc. W 2020 roku kraj ten chce wydobywać 30 mld metrów sześc., w tym 10-11 mld metrów sześc. na potrzeby własne.

Azerbejdżan eksportuje już gaz do Gruzji, Turcji i Iranu. Jego gazociągi eksportowe są przystosowane do przesyłania łącznie 40 mld metrów sześciennych surowca rocznie.

Górski Karabach to enklawa na terenie Azerbejdżanu, zamieszkana przez Ormian. W latach 1988-94 Azerbejdżan i Armenia stoczyły o nią krwawą wojnę, w której zginęło ok. 34 tys. osób. Baku utraciło wtedy też kontrolę nad siedmioma rejonami wokół Górskiego Karabachu, który w ten sposób połączył się z Armenią.

Rosja jest jednym z pośredników w rozmowach między zwaśnionymi stronami. Azerbejdżan zabiega o to, aby Moskwa wpłynęła na swojego sojusznika wojskowego, Armenię, by ta wycofała się z okupowanych ziem.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)