Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Miedwiediew: z umiarkowanym optymizmem oczekuję spotkania z Obamą

0
Podziel się:

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył
w niedzielę w wywiadzie dla BBC, że z "umiarkowanym optymizmem"
oczekuje spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą, planowanego
na środę w Londynie.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w niedzielę w wywiadzie dla BBC, że z "umiarkowanym optymizmem" oczekuje spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą, planowanego na środę w Londynie.

"Dobrze go znam - wiele razy widziałem go w telewizji" - zażartował Miedwiediew, zapytany, jak wyobraża sobie Obamę. Rosyjski prezydent - już poważnie - przypomniał, że dwa razy rozmawiał z nowym gospodarzem Białego Domu przez telefon i wymienił się z nim posłaniami.

"Posłanie, które otrzymałem od prezydenta Obamy, było bardzo pozytywne. Gdy je czytałem, nawet dziwiłem się, że w wielu sprawach przedstawione w nim poglądy były zbieżne z moimi odczuciami" - powiedział Miedwiediew.

Gospodarz Kremla potwierdził stanowisko Rosji w sprawie ewentualnego rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie. "Nie można tworzyć fragmentów systemu obrony przeciwrakietowej. Trzeba budować wszechobejmujący system. Do takiego systemu Rosja gotowa jest przystąpić" - oznajmił.

Odpowiadając na pytania dotyczące sytuacji wewnętrznej w jego kraju, Miedwiediew przyznał, że niektóre zabójstwa dziennikarzy w Rosji miały podłoże polityczne. "Nie sądzę, by we wszystkich przypadkach było to działanie polityczne. Jednak w niektórych była to zemsta polityczna. Jestem tego absolutnie pewien" - powiedział.

Prezydent Rosji podkreślił, że nie miesza się do sprawy byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego. "Myślę jak prawnik, choć pracuję jako prezydent" - zaznaczył.

Miedwiediew zauważył jednocześnie, że "prezydent ma jeden przywilej - może stosować akt łaski w imieniu państwa". "Gdy ktoś zwraca się z takim wnioskiem, mam obowiązek go rozpatrzyć" - dodał.

Potwierdził, że Moskwa nie wyda Wielkiej Brytanii biznesmena Andrieja Ługowoja, którego władze tego kraju podejrzewają o zamordowanie w Londynie byłego oficera KGB Aleksandra Litwinienki, głośniego krytyka poprzedniego prezydenta Rosji Władimira Putina. Wyjaśnił, że wydania rosyjskiego obywatela obcemu państwu zabrania konstytucja Rosji.

Miedwiediew, który urząd na Kremlu objął w maju 2008 roku, wyznał, że jeszcze nie wie, czy w 2012 roku będzie kandydował na drugą kadencję. "Najpierw chciałbym +dopracować+ do końca tej kadencji i zobaczyć, co będzie" - wskazał.

Zdaniem gospodarza Kremla "takie plany może snuć tylko człowiek, który uważa swoje rządy za pomyślne".

Miedwiediew zapewnił również, że to on, a nie Putin, rządzi Rosją. "Ja rządzę państwem. Ja jestem głową państwa. Na tym opiera się podział kompetencji. Pan Putin jest premierem. To bardzo trudna i ważna praca. Jednak najważniejsze decyzje w imieniu państwa podejmuje prezydent. Jest to oczywiste" - oświadczył.

Jerzy Malczyk(PAP)

mal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)