Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: MSZ liczy na przyjazd obserwatorów OBWE na wybory prezydenckie

0
Podziel się:

(dochodzi stanowisko MSZ i reakcja ODIHR OBWE)

(dochodzi stanowisko MSZ i reakcja ODIHR OBWE)

1.2.Moskwa (PAP) - Rosyjskie MSZ wyraziło w piątek nadzieję, że w Biurze Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE zwycięży zdrowy rozsądek i wyśle ono obserwatorów na wybory prezydenckie do Rosji.

"Mam nadzieję, że w ODIHR zwycięży zdrowy rozsądek i że zostanie podjęta pozytywna decyzja o wysłaniu obserwatorów na wybory prezydenta Rosji" - oświadczył w Moskwie dyrektor Departamentu Współpracy Europejskiej MSZ Rosji Siergiej Riabow.

Riabow przypomniał, że przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Rosji Władimir Czurow zaprosił w piątek listownie dyrektora ODIHR Christiana Strohala na rozmowy do Moskwy na temat monitorowania przez OBWE wyborów prezydenckich.

Informując o tym, CKW przekazała, że Czurow zaproponował Strohalowi dwa terminy wizyty: 4 i 8 lutego.

ODIHR, najważniejsza europejska organizacja nadzorująca wybory, ostrzegła w środę, że wycofa się z monitorowania wyznaczonych na 2 marca wyborów prezydenckich w Rosji, jeśli Moskwa nie zgodzi się na rozpoczęcie misji od przyszłego tygodnia.

"Mamy mandat do długoterminowej obserwacji. Wybory to nie tylko to, co dzieje się w dniu elekcji" - oświadczył rzecznik ODIHR Curtis Budden.

Budden dodał, że strona rosyjska została poinformowana o możliwości wycofania misji OBWE, jeśli nie będzie zgody na przybycie do Rosji w przyszłym tygodniu 20 obserwatorów.

Rzecznik wyjaśnił, że Moskwa zezwoliła obserwatorom na wjazd 28 lutego, a więc nie będą mogli oni odpowiednio przygotować się do monitorowania wyborów.

Budden zaapelował też, by Rosja zniosła ograniczenia zarówno w kwestii liczby obserwatorów, jak i czasu, który mają na obserwację.

Rzecznik przypomniał, iż podobne restrykcje nałożone przez władze Rosji podczas grudniowych wyborów parlamentarnych sprawiły, że OBWE odwołała misję informacyjną.

Z kolei w czwartek, reagując na stanowisko rosyjskiego MSZ, Budden powiedział, że Rosja "usiłowała dokonać jednostronnej interpretacji" zakresu pracy ODIHR na wyborach. Odrzucił sugestie, że Biuro upolitycznia sprawę obserwatorów na wyborach w Rosji.

"Usiłujemy uzyskać możliwość wypełnienia naszego mandatu. Z naszej strony nie ma upolitycznienia. To jest mandat, który Rosja nam dała wraz z innymi 55 członkami OBWE" - podkreślił rzecznik ODIHR.

Członek CKW Igor Borisow, który w tej instytucji odpowiada za kontakty z zagranicą, oświadczył w czwartek, że "Rosja była i będzie suwerennym państwem, mającym prawo do określania modelu i formatu monitoringu na swoim terytorium".

Borisow zaznaczył, że "tak będzie dopóty, dopóki na mocy międzynarodowych aktów prawnych nie zostaną ustanowione inne zasady".

CKW podała, że oświadczenie Borisowa jest odpowiedzią na stanowisko ODIHR. Rosja poinformowała w poniedziałek, że na wybory prezydenckie zaprosiła 400 obserwatorów z zagranicy, w tym 70 z OBWE.

Rosja wielokrotnie domagała się ograniczenia uprawnień ODIHR, argumentując m.in., że "zamiast technicznych ocen przebiegu głosowania feruje wyroki polityczne, które niekiedy wywierają negatywny wpływ na stabilność wewnętrzną w monitorowanych krajach".

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ jo/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)