(stanowisko prokuratora generalnego; uwagi Echa Moskwy na temat "Katynia" Wajdy)
25.2.Moskwa (PAP) - Prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Jurij Czajka nie wykluczył w środę wprowadzenia w Rosji odpowiedzialności karnej za negowanie zwycięstwa ZSRR nad hitlerowskimi Niemcami.
Czajka oświadczył, że "negowanie zwycięstwa narodu radzieckiego - to co najmniej naruszenie norm moralności". "Nie wykluczam, że przy spełnieniu określonych warunków może zostać wprowadzona za to odpowiedzialność karna" - powiedział prokurator generalny na spotkaniu z dziennikarzami w Moskwie.
Czajka podkreślił, że zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, jak w Rosji wciąż określa się ostatnie lata (1941-45) II wojny światowej, jest wielkim osiągnięciem całego narodu, a ZSRR zapłacił za to wielkimi stratami w ludziach.
Wprowadzenie w Rosji odpowiedzialności karnej za kwestionowanie wyniku II wojny światowej zaproponował poprzedniego dnia Siergiej Szojgu, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych i współprzewodniczący partii Jedna Rosja.
Z inicjatywą tą 53-letni Szojgu, jeden z najbardziej wpływowych polityków rosyjskich, wystąpił na spotkaniu z weteranami wojennymi w Wołgogradzie (d. Stalingradzie).
W środę podchwyciła ją także Izba Społeczna FR, ciało doradcze przy prezydencie Rosji. Przedstawiciel izby, prokremlowski prawnik Anatolij Kuczerena oznajmił, że struktura ta gotowa jest wziąć udział w pracach nad dokumentem o roli ZSRR w II wojnie światowej.
Szojgu oświadczył we wtorek, że "na obszarze poradzieckim nadal podaje się w wątpliwość rezultaty Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, zasługi i czyny całego narodu radzieckiego".
"Uważam, że nasz parlament powinien uchwalić ustawę, która będzie przewidywała odpowiedzialność karną za negowanie zwycięstwa ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej" - powiedział Szojgu, który od 15 lat nieprzerwanie kieruje resortem ds. sytuacji nadzwyczajnych.
"Wówczas prezydenci niektórych państw, negujący ten fakt, nie mogliby bezkarnie przyjeżdżać do naszego kraju" - podkreślił minister, jeden z najbliższych współpracowników premiera Władimira Putina.
Według Szojgu, "także burmistrzowie niektórych miast musieliby się poważnie zastanowić, zanim przystąpią do burzenia pomników".
Uzasadniając swoją propozycję, Szojgu powołał się na przykład Austrii, gdzie - jak zauważył - brytyjski pisarz David Irving w 2006 roku został skazany na trzy lata więzienia za negowanie holokaustu.
Minister nie podał szczegółów proponowanego aktu prawnego. Wyraził jednak przekonanie, że jego propozycja zostanie wcielona w życie.
Inicjatywę Szojgu skrytykował profesor Nikołaj Naumow z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU), który na łamach dziennika "Kommiersant" ostrzegł, że na mocy takiej ustawy do odpowiedzialności karnej mogliby być pociągani także historycy.
Z kolei radio Echo Moskwy przypomniało w tym kontekście film "Katyń" Andrzeja Wajdy, w którym - jak zauważyło - "żołnierzy radzieccy, NKWD-ziści zostali pokazani jako zbrodniarze". Rozgłośnia przypomniała też, że obraz ten do dzisiaj nie trafił do kin w Rosji i jest prezentowany jedynie na zamkniętych pokazach.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/