Prezydent Władimir Putin zapowiedział we wtorek, że na repatriację Rosjan z krajów b. ZSRR rząd Rosji w 2007 roku przeznaczy 4,6 mld rubli (172 mln dolarów). Putin poinformował też, że Rosja wkrótce uprości procedurę legalizacji imigrantów, którzy mieszkają i pracują na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Putin mówił o tym z trybuny II Światowego Kongresu Diaspory Rosyjskiej, który rozpoczął się w tym dniu w Pałacu Taurydzkim w Petersburgu. W jego pracach uczestniczy ok. 600 delegatów ze 103 krajów.
Pierwszy kongres Rosjan mieszkających za granicą odbył się w 2001 roku w Moskwie. MSZ Rosji szacuje, że diaspora rosyjska za granicą liczy ok. 30 mln osób, w tym 20 mln - w byłych republikach radzieckich. Kreml próbuje uczynić z Rosjan za granicą silne grupy wpływu, zwłaszcza w państwach b. ZSRR.
Prezydent Rosji przypomniał, że 1 stycznia 2007 roku wchodzi w życie program repatriacji Rosjan z zagranicy. Według Putina, gotowość przyjęcia na swoim terytorium rodaków pragnących powrócić do ojczyzny zadeklarowało 12 regionów, a rząd przeznaczył na te cele w przyszłym roku 4,6 mld rubli (172 mln dolarów).
Wśród regionów pragnących przyjąć przesiedleńców prezydent wymienił m.in. obwód kaliningradzki.
Putin poinformował też, że od 15 stycznia 2007 roku uproszczone zostaną procedury uzyskiwania zgody na pobyt i pracę w Rosji. "Będziemy walczyć z nielegalną imigracją. Jednocześnie będziemy upraszczać procedury legalizacji tych, którzy żyją i pracują na terytorium Federacji Rosyjskiej" - powiedział.
Programy repatriacji i legalizacji imigrantów - w zamyśle Kremla - mają pomóc w poprawie sytuacji demograficznej w Rosji, której ludność zmniejsza się co roku o 800-900 tys. osób.
Putin wykorzystał trybunę kongresu do skrytykowania Łotwy i Estonii za nieprzestrzeganie praw mniejszości narodowych. "Należy zabiegać o to, aby władze tych krajów pokonały inercję starego podejścia i zaczęły przestrzegać ogólnoeuropejskich standardów" - oświadczył rosyjski prezydent.
Przypomniał, że na Łotwie i w Estonii ok. 600 tys. osób - w zdecydowanej większości Rosjan - nie ma obywatelstwa.
Putin wyraził także zaniepokojenie z powodu - jak to ujął - demontażu systemu kształcenia w języku rosyjskim za granicą. Język rosyjski - jak podkreślił - jest naturalną bazą dla zachowania i rozwijania kontaktów między krajami b. ZSRR.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin zauważył w kuluarach kongresu, że Rosja chce być bliżej Rosjan, mieszkających za granicą. "Nasi rodacy - bez względu na to, gdzie mieszkają - powinni czuć się komfortowo i bezpiecznie. Powinni pamiętać, że za nimi stoi wielkie mocarstwo i że zawsze mają prawo wyboru - zostać czy wrócić do domu" - oświadczył Karasin.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ro/
