Szef rosyjskiego rządu Władimir Putin poparł w poniedziałek białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, oświadczając, że niedawne wybory parlamentarne na Białorusi były uczciwe.
Putin, który przebywał w tym dniu z roboczą wizytą w Mińsku, zapewnił też, że Rosja w razie potrzeby udzieli wsparcia białoruskiemu systemowi finansowemu.
Łukaszenka odwdzięczył się deklaracją, że Mińsk będzie nadal podtrzymywał bliskie relacje z Moskwą. Jednak białoruski prezydent po raz kolejny wstrzymał się z uznaniem niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, do czego swojego najbliższego sojusznika politycznego intensywnie nakłania Rosja.
"W naszej ocenie wybory na Białorusi przebiegały na wysokim poziomie organizacyjnym i politycznym. Ich wyniki świadczą o tym, że wasza polityka cieszy się poparciem narodu" - powiedział premier Rosji, zwracając się do Łukaszenki.
Putin spotkał się z prezydentem Białorusi przed rozmowami z szefem białoruskiego rządu Siarhiejem Sidorskim i posiedzeniem Rady Ministrów Państwa Związkowego Rosji i Białorusi (ZBiR).
Łukaszenko oznajmił, że Mińsk nie zamierza kupczyć swoimi relacjami z Moskwą. "Mówią, że Białoruś się targuje. To z Rosją, to z Zachodem. Przekazałem już zachodniakom, że z nikim się nie targujemy. Przyjaźnią z Rosjanami nie kupczymy" -oświadczył białoruski prezydent.
Rosyjski premier wyraził przekonanie, że oba kraje nadal będą pomyślnie rozwiązywały swoje problemy - tak na szczeblu władzy wykonawczej, jak i ustawodawczej. Zdaniem Putina, integracja Rosji i Białorusi powinna dokonywać się przede wszystkim na gruncie gospodarczym.
"Rosja gotowa jest rozważyć propozycje zmierzające do pogłębienia współpracy, wsparcia białoruskiego systemu finansowego" - oświadczył Putin.
Białoruś zwróciła się do Rosji o przyznanie jej kolejnego kredytu - tym razem w wysokości 2 mld dolarów - na złagodzenie skutków wzrostu cen rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego. W grudniu 2007 roku Moskwa udzieliła już Mińskowi takiej pożyczki stabilizacyjnej w kwocie 1,5 mld USD.
Premier Rosji opowiedział się za pogłębieniem integracji walutowej obu państw, w tym szerszym wykorzystywaniem rosyjskiego rubla we wzajemnych rozliczeniach. Putin wyraził zdumienie, że Moskwa i Mińsk, realizując wielkie projekty w sferze energetycznej, rozliczają je w dolarach.
Właśnie współpraca w sektorze paliwowym, w tym dostawy rosyjskiej ropy i gazu na Białoruś, była głównym tematem rozmów Putina w Mińsku.
Wiadomo, że strona białoruska zabiega o to, by cena gazu w 2009 roku nie była wyższa niż 140 USD za 1000 metrów sześciennych. Rosja - jak ujawnił niedawno jej ambasador w Mińsku Aleksandr Surikow - domaga się 250 dolarów. W tym roku Białoruś płaci 127,90 USD.
Przed odlotem Putina do Mińska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródło w rządzie Rosji, podała, że jednym z tematów jego rozmów w białoruskiej stolicy będą plany rozmieszczenia elementów rosyjskiego systemu obrony przeciwrakietowej na Białorusi.
"Omawiane będą możliwości instalacji systemu obrony przeciwrakietowej" - przekazał rozmówca rosyjskiej agencji. Według źródła ITAR-TASS, rozpatrzone miały być również "przedsięwzięcia w sferze technicznego wyposażenia wspólnej regionalnej grupy wojsk".
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/