Podczas usuwania gruzu po zawaleniu się w poniedziałek frontowej ściany domu mieszkalnego w rosyjskim mieście Wyborg znaleziono w środę ciało kobiety. Łącznie w katastrofie XIX-wiecznego budynku zginęło siedem osób - podało rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Wcześniej ratownicy wyciągnęli spod gruzów ciała sześciu osób - trzymiesięcznego chłopczyka, kobiety i czterech mężczyzn. Obecnie pod zwałami nie ma już nikogo. Kilkunastu mieszkańców domu trafiło do szpitala, lecz zostali już wypisani.
Według władz tego leżącego w pobliżu granicy z Finlandią miasta, przyczyną katastrofy były samowolne prace remontowe, które naruszyły konstrukcję budynku.
Minister ds. rozwoju regionalnego Władimir Jakowlew zwrócił przy okazji uwagę na niedostateczne środky przeznaczane na remonty starych budynków.
"To, co zdarzyło się w Wyborgu, jest następstwem eksploatacji i braku środków finansowych" - twierdzi Jakowlew. Poinformował jednocześnie, że na właściwe utrzymanie starej infrastruktury potrzeba w Rosji ok. 2 bilionów rubli.
Budynek należał swego czasu do rosyjskich kolei państwowych. Kolej z niego zrezygnowała, lecz nie został przejęty przez władze komunalne. (PAP)
jo/ kan/
3353
