Miliardy rosyjskich petrodolarów mają zostać po raz pierwszy zainwestowane w akcje międzynarodowych kompanii, zaznaczając obecność Rosji na rynkach finansowych.
Jest to część planu opracowanego przez rosyjskiego ministra finansów Aleksieja Kudrina, który chce podzielić rosyjski fundusz stabilizacyjny. Od jego utworzenia w 2004 roku zdeponowano tam 108 mld dolarów pochodzących z podatku od dochodów z eksportu ropy naftowej.
Jak pisze "Financial Times", fundusz rezerwowy ma być utrzymany na poziomie 10 proc. PKB - wystarczająco dla wsparcia wydatków budżetowych przez trzy lata, nawet jeśli ceny ropy miałyby spaść o połowę. Nadwyżki mają zasilić drugi fundusz obliczony na projekty długoterminowe.
Na funduszu rezerwowym zostanie zgromadzonych ok. 142 mld USD, a na funduszu "przyszłych pokoleń", który powstanie w lutym przyszłego roku - 24 mld USD. Jeśli ceny energii pozostaną wysokie, oba mogą kontynuować szybki wzrost - przewiduje brytyjski dziennik.
Jak powiedział "Financial Times" Kudrin, pierwszy z funduszy ma być inwestowany w sposób konserwatywny - jak obecnie dzieje się z funduszem stabilizacyjnym. Druga część zostanie natomiast zainwestowana w sposób bardziej agresywny, w celu zmaksymalizowania zysków.
Minister dodał, że funduszami mogliby zarządzać rosyjscy lub zachodni menedżerowie.
Podział środków funduszu stabilizacyjnego został w ubiegłym tygodniu zaaprobowany przez rosyjski parlament; wcześniej projekt uzyskał poparcie prezydenta Władimira Putina.