Rosja zaprzeczyła we wtorek, by miała związek ze spiskiem w Gruzji, i zarzuciła prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu, że chce odwrócić uwagę od problemów w swym kraju.
We wtorek w bazie wojskowej Muchrowani koło Tbilisi doszło do buntu batalionu wojsk pancernych.
Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin powiedział, że "fakt, iż bunt wybuchł w brygadzie resortu obrony odzwierciedla wszechogarniający kryzys polityczny i gospodarczy, który się pogłębia pod rządami Micheila Saakaszwilego".
"Saakaszwili i jego otoczenie próbują tłumaczyć następstwa swojej głupoty knowaniami Moskwy" - powiedział Rogozin.(PAP)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: