Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rossijskaja Gazieta" o lustracji w Polsce

0
Podziel się:

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" poświęca w
piątek całą kolumnę nowej - jak to określa - "lustracyjnej terapii
szokowej" w Polsce. W opinii dziennika, "inteligencję w Polsce
postawiono wobec wyboru: zasady czy zawód".

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" poświęca w piątek całą kolumnę nowej - jak to określa - "lustracyjnej terapii szokowej" w Polsce. W opinii dziennika, "inteligencję w Polsce postawiono wobec wyboru: zasady czy zawód".

"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że "ok. 700 tys. Polaków powinno udowodnić, że nie współpracowało ze służbami specjalnymi" w czasach PRL.

Zdaniem moskiewskiego dziennika, nowe prawo obowiązek złożenia oświadczeń lustracyjnych nakłada także na wszystkich cudzoziemców pracujących w Polsce. "Decyzja ta wprawiła w szok przedsiębiorców i nauczycieli z USA, Włoch, Kanady, Niemiec, Francji, Ukrainy, Rosji i Bułgarii" - wskazuje "Rossijskaja Gazieta".

Według dziennika, "nieprzypadkowo Komisja Europejska wyraziła ubolewanie z powodu ostrości nowej ustawy, którą wielu ekspertów nazywa politycznym młotem kowalskim".

"Rossijskaja Gazieta" odnotowuje, że "w centrum skandalu znalazł się były prezydent Lech Wałęsa". "Na światło dzienne wyciągnięto pachnące naftaliną materiały, w których twierdzi się, że pracował on dla służb specjalnych PRL pod pseudonimem +Bolek+. Uczyniono to, mimo że Wałęsa już trzy razy przechodził procedury lustracyjne, które zdjęły z niego różne oskarżenia, a nawet podejrzenia" - wskazuje moskiewski dziennik.

"Rossijskaja Gazieta" zauważa, że "waleczny Wałęsa przyjął kolejny cios i zapowiedział, że będzie zabiegać o czwartą kontrolę".

Dziennik przekazuje, że "jako pierwsi działanie nowego prawa na swojej skórze odczuli dziennikarze i naukowcy". "Sytuacja doprowadziła do rozłamu w środowisku dziennikarskim. Za otwartymi listami przeciwko nowej ustawie, pisanymi przez jednych, pojawiły się listy innych, w obronie nowego prawa i przeciwko poprzednim listom" - pisze "Rossijskaja Gazieta".

Jej zdaniem, "najaktywniej zaprotestowali jednak nie dziennikarze, tylko naukowcy". "Rektor najstarszego (polskiego) Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oficjalnie ogłosił, że jego uczelnia nie podporządkuje się ustawie lustracyjnej, dopóki swojej oceny temu aktowi prawnemu nie da Trybunał Konstytucyjny" - relacjonuje "Rossijskaja Gazieta".

Dziennik podaje, że "sytuacja w Polsce zaogniła się do tego stopnia, że zareagować musiały władze". "Polski premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla publicznego radia ostro skrytykował tych dziennikarzy, którzy odmawiają składania oświadczeń lustracyjnych" - zauważa "Rossijskaja Gazieta".

Dziennik publikuje także rozmowę z dziennikarką "Gazety Wyborczej" Ewę Milewicz, która wyraziła nadzieję, że "Trybunał Konstytucyjny uzna ustawę za nieprawomocną i wszystko się dobrze skończy".

"Rossijskaja Gazieta" wyjaśnia, że "elitę polskiego dziennikarstwa stanowią ludzie, którzy byli kiedyś w opozycji wobec socjalistycznych władz, działacze +Solidarności+". Ludzie ci - jak dodaje - gromadzą się dzisiaj wokół Ewy Milewicz, która stała się "symbolem protestu przeciwko nowej ustawie lustracyjnej".

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mw/ ap/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)