W tym roku, to będzie na pewno jedyna nowelizacja budżetu - zapewnił w Sejmie wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
_ - Nie konstruujemy nowelizacji tak, aby było jakiekolwiek zagrożenie drugą nowelizacją. Dlatego też nowelizacje mają miejsce tak późno, abyśmy wiedzieli, jaka musi być ich skala _ - powiedział Rostowski dziennikarzom w Sejmie.
_ - Reagujemy stanowczo, elastycznie i skutecznie na zagrożenia, wtedy, kiedy się pojawiają, a nie wyprzedzająco powodując inne szkody i zagrożenie, których inaczej mogłoby nie być _ - dodał.
Dopytywany o przeszacowaniu wielkości deficytu, jaki zapisano w noweli odparł, że w naszym systemie prawnym deficyt zapisany w budżecie jest górnym limitem, którego przekroczyć nie wolno.
_ - Zawsze należy zakładać pewien dodatkowy bufor _ - podkreślił.
Nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej ma powiększyć tegoroczny deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych pierwotnie. Rząd założył też cięcia w resortach, które mają dać 7,7 mld zł oszczędności.
Powodem nowelizacji są niższe, niż zakładano wpływy podatkowe w okresie styczeń-lipiec br. - _ Znaczne spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego spowodowało, że w omawianym okresie, w przypadku większości wpływów podatkowych (VAT, akcyza, CIT) zanotowano spadek w stosunku do analogicznego okresu 2012 r. Jedynie w przypadku podatku PIT zanotowano wzrost w stosunku do analogicznego okresu 2012 r. o 4,8 proc. _ - napisano w projekcie noweli.
W projekcie przyjęto, że po zmianach dochody budżetu państwa wyniosą 275 mld 729 mln 440 tys. zł, a wydatki - 327 mld 294 mln 440 tys. zł. W efekcie deficyt wyniesie 51 mld 565 mln zł.