Grupa członków opozycyjnej rosyjskiej Partii Narodowo-Bolszewickiej przez blisko trzy godziny okupowała w środę konsulat generalny Rosji w Kijowie.
Do incydentu doszło w dniu zaprzysiężenia Dmitrija Miedwiediewa na nowego prezydenta Rosji.
10 narodowych bolszewików, którzy zajęli konsulat domagało się legalizacji ich ugrupowania, wstrzymania prześladowań politycznych w Rosji i uwolnienia więźniów politycznych. Jednym z postulatów było także rozwiązanie rosyjskiej Dumy Państwowej - poinformował PAP jeden z uczestników akcji, Aleksandr Iwanow.
Akcja zakończyła się, gdy z protestującymi spotkał się przedstawiciel ambasady Federacji Rosyjskiej na Ukrainie, który obiecał, że przekaże ich żądania władzom swego kraju. (PAP)
jjk/ ro/ jbr/