Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozbieżne stanowiska UKE i nadawców ws. cyfryzacji

0
Podziel się:

Zarówno nadawcy, jak i Urząd Komunikacji
Elektronicznej zgadzają się, że proces cyfryzacji w Polsce musi
przyśpieszyć, nie ma jednak zgody na to, jak go przeprowadzić, kto
powinien go sfinansować i kto miałby się znaleźć na pierwszych
multipleksach - wynika z piątkowego spotkania w UKE.

Zarówno nadawcy, jak i Urząd Komunikacji Elektronicznej zgadzają się, że proces cyfryzacji w Polsce musi przyśpieszyć, nie ma jednak zgody na to, jak go przeprowadzić, kto powinien go sfinansować i kto miałby się znaleźć na pierwszych multipleksach - wynika z piątkowego spotkania w UKE.

Prezes Urzędu Anna Streżyńska chciałaby zakończyć negocjacje z nadawcami do 15 czerwca, kolejna spotkanie umówiono na 9 maja.

W piątkowym spotkaniu wzięli udział prezesi trzech największych telewizji: TVP, TVN i Polsatu, przedstawiciele TV Puls i Polskiego Operatora Telewizyjnego (spółka założona przez TVN i Polsat), przedstawiciele Krajowej Izby Elektroniki i Telekomunikacji, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk oraz przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.

"Spotkanie zakończyło się konkluzją, że nadawcy, Krajowa Rada i UKE mają rozbieżne zdania na temat procesu cyfryzacji" - powiedział PAP rzecznik UKE Jacek Strzałkowski.

Podstawowa rozbieżność dotyczy tego, kto ma być obecny na dwóch pierwszych multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej, które będą działać w okresie przejściowym do 2012 r. (do tego czasu równoczesne będzie nadawanie cyfrowe i analogowe). Po tej dacie mają być uruchamiane kolejne multipleksy - docelowo może ich w Polsce działać osiem.

"Nadawcy - zarówno TVP, jak i komercyjni, chcieliby gwarancji, że na tych pierwszych dwóch multipleksach prawo nadawania będą mieli tylko oni. W pierwszym multipleksie chcieliby umieścić siedem dotychczas działających analogowo kanałów: TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVN, Polsat, TV4 i TV Puls. Na drugim multipleksie chcieliby natomiast umieścić swoje kanały tematyczne" - powiedział Strzałkowski.

"W zamian za to nadawcy proponują częściowe sfinansowanie dekoderów do odbioru telewizji cyfrowej, do odbioru której niezbędny jest albo nowoczesny odbiornik, albo przystawka tzw. set- top box - jeden taki dekoder to koszt ok. 200- 300 zł" - dodał rzecznik.

Inną koncepcję ma natomiast prezes UKE. Anna Streżyńska zgadza się - jak powiedział rzecznik - że w pierwszym multipleksie musi znaleźć się wszystkie siedem programów, które dziś odbieramy analogowo. Drugi multipleks byłby natomiast wystawiony w konkursie, w którym mogliby wziąć udział wszyscy - także zagraniczni potentaci telewizyjni, dziś nieobecni na naszym rynku.

"Dlatego, że celem całej tej operacji jest poszerzenie oferty i zwiększenie konkurencji, zachęcenie klientów, by korzystali z telewizji cyfrowej, bo tam dostają coś więcej. Co więcej, przepisy nas obligują do tego, by taką procedurę przeprowadzić, nie można po prostu usiąść przy stole i uzgodnić" - powiedział Strzałkowski.

Jak dodał, jeszcze w marcu UKE przedstawiło premierowi dwuwariantową koncepcję cyfryzacji. Pierwszy wariant zakładał, że w pierwszym multipleksie znajdą się obecni nadawcy, a drugi zostanie wystawiony na konkurs. Wpływy z tego konkursu miałyby posłużyć na dofinansowanie set-top boxów dla najuboższych. Drugi wariant był taki, że w pierwszym multipleksie są tylko kanały TVP, a w drugim tylko nadawców komercyjnych, ale w zamian za to nadawcy komercyjni finansują zakup dekoderów dla najuboższych.

UKE nie otrzymało dotąd odpowiedzi premiera.

Rzecznik TVN Karol Smoląg powiedział PAP, że piątkowe spotkanie "miało charakter czysto roboczy i nie doprowadziło do żadnych konkretnych ustaleń". "Natomiast uważamy, że pozytywny jest sam fakt prowadzenia takiego dialogu" - dodał Smoląg.

Zaznaczył, że stanowisko nadawców, by do 2012 r. multipleksy telewizji cyfrowej pozostawały zagospodarowane wyłącznie przez dotychczasowych graczy nie jest podyktowane chęcią "blokowania" rynku dla konkurencji. "Jest to kwestia przejścia na nadawanie cyfrowe naziemne w sposób racjonalny z punktu widzenia tego rynku" - dodał.

Wiceprezes TVP Marcin Bochenek zapewnił, że telewizja publiczna zgadza się z pozostałymi nadawcami komercyjnymi, że na pierwszych multipleksach znaczące miejsce powinni mieć zagwarantowane dotychczasowi nadawcy. "Jeżeli te telewizje mają ponosić finansowy ciężar tego wszystkiego, a z całą pewnością tak, to powinny mieć też należne miejsce w pierwszych dwóch multipleksach" - powiedział PAP Bochenek.

"Nadawcy widzą to z grubsza zgodnie, natomiast UKE widzi to inaczej, dobrze gdyby to stanowisko było spójne" - uważa Bochenek. "Myślę, że następne spotkanie pozwoli nam poczynić postępy" - dodał.

Komisja Europejska zaleciła krajom członkowskim wyłączenie nadawania analogowego do 2012 r. Polska wynegocjowała opóźnienie do 2015 r. Po tej dacie telewizja ma już nadawać tylko w systemie cyfrowym, a wolne częstotliwości analogowe będą mogły być przeznaczone np. na rozwój telewizji mobilnej, wysokiej rozdzielczości lub też na rozwój systemów szybkiego internetu.

Telewizję analogową wyłączono już dziś całkowicie m.in. w Szwecji, Finlandii, Holandii. (PAP)

js/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)