*Od spotkania z prezydentem Rumunii Traianem Basescu rozpoczął swoją wtorkową oficjalną wizytę w Bukareszcie prezydent Bronisław Komorowski. Rozmowy mają dotyczyć zbliżającego się szczytu NATO oraz współpracy w ramach UE. *
Komorowskiemu towarzyszy małżonka Anna.
Przed godz. 11 czasu lokalnego (godz. 10 czasu polskiego) Komorowski został powitany na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. W siedzibie rumuńskiego szefa państwa planowane są rozmowy w cztery oczy prezydentów, a następnie rozmowy plenarne obu delegacji. Około godz. 12.10 czasu lokalnego przewidziane są oświadczenia dla prasy Komorowskiego i Basescu.
Po południu prezydent będzie rozmawiał też z rumuńskim premierem Emilem Bocem oraz przewodniczącą Izby Deputowanych Robertą Anastase. Planowane jest spotkanie z Polonią w ambasadzie RP.
Tematyka NATO i UE zdominuje spotkania prezydenta RP. Komorowski zamierza przedyskutować z rumuńskimi politykami kwestie dotyczące listopadowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Lizbonie oraz unijnej współpracy, także w czasie prezydencji polskiej, w drugiej połowie 2011 roku.
Komorowski mówił dziennikarzom na pokładzie samolotu do Rumunii, że bardzo cieszy się, iż będzie mógł rozmawiać z rumuńskim prezydentem, premierem i szefową Izby Deputowanych.
Jak podkreślił, najważniejszym tematem rozmów będzie przygotowanie Polski i Rumunii do debaty i decyzji, które będą podejmowane podczas szczytu NATO w Lizbonie (19-20 listopada), gdzie będzie się decydowało przyjęcie dokumentu strategicznego Sojuszu. W tym kontekście Komorowski podkreślił znaczenie dla Polski art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego.
Prezydent poinformował podczas lotu do Bukaresztu, że rozmawiał już telefonicznie z prezydentem Rumunii o przygotowaniach do szczytu NATO. "Umówiliśmy się, że oba nasze kraje będą w sposób zdecydowany broniły zapisu, który - po niełatwych negocjacjach i rozmowach, także i mojej trudnej rozmowie z panem Rasmussenem - zaproponował sekretarz generalny NATO" - zaznaczył Komorowski. Zapis ten - jak mówił prezydent - potwierdza znaczenie art. 5 Traktatu dla funkcjonowania Sojuszu.
Anders Fogh Rasmussen podczas wrześniowego spotkania z Komorowskim w Brukseli zapewnił, że członkowie Sojuszu - wypracowując "dalsze koncepcje i strategiczne kroki" - będą dążyć do zagwarantowania wykonalności art. 5 Traktatu.
Artykuł ten mówi, że zbrojna napaść na jednego z członków Sojuszu traktowana jest jak napaść na całe NATO, a państwa członkowskie są zobowiązane do udzielenia pomocy stronie zaatakowanej.
Komorowski zapowiedział, że istotnym elementem jego rozmów w Bukareszcie będą też kwestie UE, m.in. budżet na lata 2014-2020, Wspólna Polityka Rolna i polityka spójności. W rozmowach na pewno pojawi się też temat wejścia Rumunii do strefy Schengen.
Bukareszt - zauważył polski prezydent - zamierza dołączyć do Schengen w marcu 2011 roku, co - według Komorowskiego - jest ambitnym terminem. Prezydent zaznaczył, że Polska nie tylko zachęca Rumunię do spełnienia wszystkich niezbędnych warunków koniecznych do przystąpienia do strefy, m.in. zapewnienia bezpieczeństwa granic, czy wdrożenia systemu informatycznego, ale także pomaga w tych działaniach.
"Oczywiście trzymamy kciuki za Rumunów (...) na pewno to się Rumunii uda. Pytanie tylko, czy w tak krótkim terminie, bo to ambitny termin" - zaznaczył prezydent.
Komorowski zwrócił uwagę, że Polska i Rumunia mają bardzo zbliżone poglądy na temat unijnej polityki spójności jako mechanizmu "istotnego z punktu widzenia tych krajów, które stosunkowo późno weszły do UE". Podkreślił w tym kontekście wagę konsultacji polsko-rumuńskich w czasie rozmów dotyczących wspólnego budżetu Unii.
Prezydent będzie również chciał porozmawiać z rumuńskimi partnerami o Wspólnej Polityce Rolnej. Komorowski zwrócił uwagę, że konieczne jest stworzenie równych szans dla rolnictwa w krajach tzw. starej i nowej Unii, m.in. poprzez obowiązywanie jednakowego systemu naliczania dopłat do rolnictwa.
Jak mówił prezydencki minister odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe Jaromir Sokołowski, jednym z najważniejszych tematów rozmów polskiego prezydenta z prezydentem Basescu będzie kwestia przygotowań do szczytu NATO w Lizbonie. Istotne jest, aby Polacy i Rumuni w tej sprawie, bardzo ważnej dla bezpieczeństwa obu krajów, mówili jednym głosem - uważa Sokołowski. Podkreślił, że z głosem Basescu liczy się wielu członków NATO.
Komorowski w swoich rozmowach z rumuńskimi politykami będzie podejmował także temat bezpieczeństwa energetycznego.
Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski podpisze w Bukareszcie plan działań do deklaracji o partnerstwie strategicznym Polski i Rumunii. Plan zakłada m.in. regularne spotkania szefów dyplomacji i ekspertów.
Rumunia jest obecnie pogrążona w recesji. Rząd obciął o jedną czwartą płace w sektorze publicznym oraz podniósł podatek od sprzedaży, dążąc do zredukowania deficytu budżetowego. Działania te, których żąda od Bukaresztu Międzynarodowy Fundusz Walutowy, są bardzo niepopularne w społeczeństwie. Od września trwa tam fala strajków.
Rumunia, podobnie jak Bułgaria, chciałaby przystąpić do strefy Schengen w połowie 2011 roku. Bukareszt nie chce wiązać tej kwestii ze sprawą Romów, których wydalanie z Francji zwróciło uwagę na problem integracji tej mniejszości w Rumunii. Według oficjalnych danych, w Rumunii mieszka około 540 tys. osób pochodzenia romskiego.
Elwira Wielańczyk-Krzyżanowska (PAP)
eaw/ ro/
