Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozmowy sondażowe o koalicji CDU: CSU-SPD rozpoczną się w piątek

0
Podziel się:

#
wypowiedzi sekratarzy generalnych CDU i SPD, zapowiedź rozmów z Zielonymi
#

# wypowiedzi sekratarzy generalnych CDU i SPD, zapowiedź rozmów z Zielonymi #

30.09. Berlin (PAP) - Rozmowy sondażowe między CDU i CSU a SPD w sprawie utworzenia koalicyjnego rządu Niemiec rozpoczną się w najbliższy piątek. Głównym punktem spornym są podatki. Chadecy chcą też rozmawiać z Zielonymi. Tworzenie rządu może przeciągnąć się aż do początku 2014 r.

Przedstawiciele obu ugrupowań spotkają się o godz. 13 w siedzibie Towarzystwa Parlamentarnego w Berlinie. W spotkaniu będą uczestniczyć szefowie partii: Angela Merkel (CDU), Horst Seehofer (CSU) i Sigmar Gabriel (SPD) oraz inni czołowi przedstawiciele trzech ugrupowań.

"Naszym priorytetem są gospodarka, rynek pracy i stabilne euro" - powiedział dziennikarzom sekretarz generalny CDU Hermann Groehe. Polityk CDU wykluczył zgodę swojej partii na podwyżkę podatków, czego domaga się SPD. "Odrzucamy podwyżkę podatków" - podkreślił Groehe, zaznaczając, że dla CDU ten temat stanowi nieprzekraczalną "czerwoną linię".

Po rozmowach sondażowych SPD ma zdecydować, czy podejmie negocjacje o utworzeniu wspólnego rządu. Groehe powiedział, że nie wiadomo, czy wystarczy jedno spotkanie, czy też potrzebne okażą się kolejne kontakty.

Kwestia podatków urosła jeszcze przed rozpoczęciem rozmów do rangi głównego punktu spornego między socjaldemokratami i chadekami. SPD domaga się zwiększenia stawki dla najlepiej zarabiających do 49 proc., by zyskać dodatkowe środki na oświatę, infrastrukturę i spłatę długów państwa. Obecnie najwyższy próg podatkowy wynosi 42 proc., a dla małej grupy o dochodach powyżej 250 tys. euro rocznie obowiązuje stawka 45 proc.

Merkel wykluczała w kampanii przedwyborczej zwiększenie obciążeń podatkowych dla firm i obywateli, ostrzegając przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego i likwidacją miejsc pracy. Zaniepokojenie wyborców wzbudziły jednak wypowiedzi polityków, w tym ministra finansów Wolfganga Schaeublego, zaraz po wyborach, które odczytano jako gotowość CDU do ustępstw w sprawie podatków.

Wątpliwości co do planów chadeków starał się rozwiać w niedzielę przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Volker Kauder. "Nie pozwolimy na podwyżkę podatków" - mówił Kauder, podkreślając, że jego partia złożyła taką obietnicę przed wyborami i dotrzyma słowa. Szef CSU Seehofer powiedział, że "ręczy swoim słowem", iż nie dojdzie do podwyżki podatków.

Kierowana przez Merkel CDU i jej bawarska sojuszniczka CSU wygrały tydzień temu wybory do Bundestagu, uzyskując 41,5 proc. głosów. Ponieważ obie chadeckie partie nie zdobyły w parlamencie absolutnej większości, a ich dotychczasowy sojusznik FDP nie przekroczył progu wyborczego, Merkel musi znaleźć nowego koalicjanta. W rachubę wchodzą SPD - 25,7 proc. i Zieloni - 8,4 proc. Merkel dała zaraz po wyborach do zrozumienia, że preferuje porozumienie z socjaldemokratami, największą partią opozycyjną.

Sekretarz generalny CDU Groehe zapowiedział, że Merkel przeprowadzi rozmowę sondażową także z Zielonymi. "Chcemy traktować obie partie (SPD i Zielonych) tak samo poważnie" - wyjaśnił, dodając, że jego partia z satysfakcją obserwuje "rewizję dotychczasowego lewicowego kursu" w kierownictwie Zielonych. Koalicję "czarno-zieloną" uważa się za mało prawdopodobną ze względu na różnice w sprawach kulturowo-społecznych, szczególnie adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy podwójnego obywatelstwa dla obcokrajowców urodzonych w Niemczech.

Nawet jeśli chadecy i SPD wynegocjują umowę koalicyjną, to ostatnie słowo będzie należeć do socjaldemokratów. Zjazd SPD zdecydował w zeszły piątek, że treść umowy musi zaakceptować w wewnętrznym referendum cała partia. SPD liczy 470 tys. członków. Wielu działaczy jest przeciwnych koalicji z CDU i CSU, obawiając się zdominowania ich partii przez znacznie silniejszych chadeków, co mogłoby mieć niekorzystne skutki w kolejnych wyborach za cztery lata.

Sekretarz generalny SPD Andrea Nahles wyraziła opinię, że proces tworzenia rządu może potrwać nawet do stycznia przyszłego roku. "Nie nakładamy sobie żadnych ograniczeń" - powiedziała. Dotychczas przyjmowano, że socjaldemokraci przeprowadzą referendum przed wyznaczonym na połowę listopada zjazdem partii, który miałby ostatecznie zaakceptować koalicję.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ cyk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)