Bez przełomu zakończyły się we wtorek rozmowy zarządu grupy Animex S.A. ze związkowcami z należących do koncernu zakładów mięsnych w Morlinach (Warmińsko-Mazurskie) w sprawie warunków zwolnień grupowych w zakładach.
W ramach restrukturyzacji z firmy zwolnionych ma zostać 230 osób z ponad tysiąca zatrudnionych.
Rozmowy trwają od ubiegłego tygodnia i dotyczą łagodzenia społecznych skutków zwolnień pracowników ze zlikwidowanego działu produkcji mięsa wołowego.
Jak podał PAP rzecznik grupy Animex S.A. Andrzej Pawelczak, trwają konsultacje pomiędzy stronami dotyczące rozwiązań spraw, które ujęte są w dokumencie "Porozumienie w sprawie zwolnień". Dodał, że strony określiły, co do których punktów porozumienia mają różne stanowiska. Pawelczak nie podał jednak szczegółów, gdyż jak podkreślił, "rozmowy są trudne i powinny być prowadzone w spokojnej atmosferze". Następne spotkanie stron odbędzie się 2 lutego.
Przewodniczący zakładowej Solidarności Henryk Ciuksza powiedział PAP, że zarząd Animeksu jest otwarty na propozycje związkowców, by nie zwalniać osób będących w trudnej sytuacji materialnej. Chodzi na przykład o rodziców samotnie wychowujących dzieci lub będących jedynymi żywicielami rodziny.
Podkreślił, że brak jest na razie porozumienia w sprawie przesunięcia przynajmniej części pracowników ze zlikwidowanej linii produkcji wołowiny do innych działów w zakładzie na przykład do linii produkcji wieprzowiny.
Zakłady mięsne Morliny zostały kupione przez grupę Animex S.A. w 2005 roku. Wcześniej właścicielem firmy było hiszpańskie Campofrio. W Morlinach pracuje 1036 osób. (PAP)
ali/ mki/
