Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rozpoczął się 23. zjazd krajowy NSZZ "Solidarność"

0
Podziel się:

Rola i sytuacja organizacji związkowych w czasie kryzysu to jeden z
głównych tematów rozpoczętego w czwartek w Białymstoku 23. Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ
"Solidarność".

Rola i sytuacja organizacji związkowych w czasie kryzysu to jeden z głównych tematów rozpoczętego w czwartek w Białymstoku 23. Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność".

Przez dwa dni będzie o tym rozmawiać ponad trzystu związkowców. Spotkanie w Białymstoku ma związek z 25. rocznicą śmierci kapelana Solidarności ks. Jerzego Popiełuszki, pochodzącego z tego regionu.

Według przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka, w Polsce mamy do czynienia z zanikiem stałego stosunku pracy, co - jego zdaniem - niesie ze sobą "patologiczne skutki" dla całego rynku pracy i powoduje straty dla budżetu państwa. "Obrona stałego stosunku pracy i ochrona każdego miejsca pracy powinna być dzisiaj w Polsce polską racją stanu" - powiedział Śniadek dziennikarzom w Białymstoku, przed rozpoczęciem zjazdu.

Pytany przez dziennikarzy o wyzwania dla związku Śniadek powiedział, że problemem jest zanik stałego stosunku pracy, "chronionego rzekomo konstytucją". "Niesie to ze sobą patologiczne skutki w ogóle dla całego rynku pracy, jest to jedna z ogromnych dziur budżetowych. Jeśli brakuje pieniędzy w systemach ochrony zdrowia i emerytalnym, to jednym ze źródeł tego jest upowszechnianie fałszywego samozatrudnienia" - uważa lider Solidarności.

Jak mówił, premier Donald Tusk zadeklarował już w styczniu, że obrona miejsc pracy jest priorytetem jego rządu. "Ja dzisiaj pytam, na czym ten priorytet polega, w czym to się realizuje. W działaniach antykryzysowych na pewno nie" - powiedział Śniadek. W jego ocenie "rząd uchyla się od tego cały czas", co - zdaniem przewodniczącego "S" - jest jednym ze źródeł dziury budżetowej, bo "zaniechania też kosztują". Białostocki zjazd ma charakter sprawozdawczy, w przyszłym roku odbędą się wybory nowych władz związku. Po raz pierwszy część zjazdu będzie poświęcona na pracę w panelach dyskusyjnych. Do dyskusji z delegatami zaproszeni zostali eksperci: dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, prof. Juliusz Gardawski, dr Ryszard Bugaj oraz Stephen Portet. Krajowy Zjazd Delegatów jest najwyższą władzą stanowiącą w związku. Obecnie liczy 344 osoby.

Gościem związkowców miał być w czwartek prezydent Lech Kaczyński, który jednak odwołał przyjazd z powodu choroby. Jak mówił dziennikarzom reprezentujący prezydenta szef jego kancelarii Władysław Stasiak, prezydent ma ciężką infekcję, lekarz kategorycznie zabronił mu przyjazdu.

Przemawiając do delegatów, Stasiak zapowiedział prace nad nowelizacją ustaw z tak zwanego pakietu antykryzysowego. W imieniu prezydenta Stasiak złożył delegatom obietnicę, że nowelizacja będzie "w szczególności w sprawach dotyczących czasu pracy i terminów zawierania umowy o pracę". Szczegółów nie podał.

Stasiak mówił, że lekarstwem na kryzys nie jest wykluczenie społeczne. "Lekarstwem na kryzys jest solidarność, jest aktywność, jest właśnie budowanie wspólnoty. W jego ocenie to, że "w Polsce w pogardzie stawia się warunki pracy", nie dzieje się dlatego, że jest kryzys. "To właśnie dlatego, że jest rozbijana solidarność społeczna, to właśnie dlatego, że coraz gorzej traktuje się tych, którzy po prostu pracują i z pracy żyją (...) chcą godnych warunków pracy. I to jest podstawowe przesłanie pana prezydenta" - mówił Stasiak.

Apelował o wyjaśnienie spraw związanych z prywatyzacją polskich stoczni. "Mamy dzisiaj aferę i o tej aferze nie chce się rozmawiać. Tę aferę się przykrywa, przykrywa się prześladowaniem tego, który tę aferę wykrył. To nie jest dobry znak. Musi w Polsce starczyć odwagi, przejrzystości życia publicznego, żeby tę aferę od początku do końca wyjaśnić" - mówił Stasiak i dodał, że prywatyzacja stoczni szczecińskiej i gdyńskiej to przykład, jak nie należy robić prywatyzacji i jakie zagrożenia się z tym wiążą.

Związki zawodowe są elementem ładu społecznego w Polsce i są krajowi potrzebne - mówił Stasiak. "Nie ma przyszłości bez Solidarności (...), nie ma przyszłości bez praworządności, bez wspólnoty, bez oczyszczania kraju z patologii. Taki kraj musimy budować i rolę w tym odgrywa związek zawodowy Solidarność - powiedział Stasiak.(PAP)

kow/ rof/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)