Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rozpoczęły się badania jakości wód odprowadzanych do jeziora Gopło

0
Podziel się:

Inspektorzy delegatury wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska w Koninie
(Wielkopolska) rozpoczęli we wtorek badanie jakości wody, którą Kopalnia Węgla Brunatnego Konin SA
w Kleczewie (KWB) odprowadza z budowanej odkrywki Tomisławie do jeziora Gopło.

Inspektorzy delegatury wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska w Koninie (Wielkopolska) rozpoczęli we wtorek badanie jakości wody, którą Kopalnia Węgla Brunatnego Konin SA w Kleczewie (KWB) odprowadza z budowanej odkrywki Tomisławie do jeziora Gopło.

"Na miejscu są także przedstawiciele KWB. Badania są całodobowe, potrwają do środy. Ich wynik zostanie ujęty w protokole pokontrolnym, najprawdopodobniej na początku marca" - powiedział PAP kierownik konińskiej delegatury, Stanisław Wasilewski. Dodał, że inspektorzy sprawdzają, czy KWB przestrzega warunków określonych w pozwoleniu wodno-prawnym.

O przeprowadzenie kontroli i podjęcie decyzji o natychmiastowym wstrzymaniu zrzutu "skażonych wód" zabiegał Związek Gmin Zlewni Jeziora Gopło oraz ekolodzy z Greenpeace Polska. Wcześniej gmina Kruszwica złożyła w tej sprawie skargę do Komisji Europejskiej. Dotyczyła ona budowy nowej odkrywki węgla brunatnego w Tomisławicach i jej negatywnego wpływu na stan wód Gopła.

"Postawiliśmy zarzut, że rozbudowa kopalni doprowadzi do nieodwracalnego zniszczenia obszarów Natura 2000, w tym jeziora Gopło, przed wszystkim na skutek pompowania do niego olbrzymich ilości skażonych wód kopalnianych z odkrywki Tomisławice" - powiedział PAP Jacek Winiarski z Greenpeace.

Kopalnia zapewnia, że nie przerwie prac, które mogłyby opóźnić oddanie do użytku nowej odkrywki. Eksploatacja węgla ma się rozpocząć pod koniec tego roku. Przewiduje się wydobycie 50 mln ton węgla.

Ekolodzy z Greenpeace twierdzą, że bronią klimatu przed ociepleniem i jeziora przed zgubnym wpływem przyszłej odkrywki. Twierdzą, że jej budowa może doprowadzić do opadania wód i wyschnięcia jeziora Gopło. Ich zdaniem, po uruchomieniu "Tomisławic" ucierpi przyroda, woda z Gopła zniknie, zmniejszy się atrakcyjność okolicznych terenów i tym samym dochody gmin z turystyki.

Kopalnia cały czas twierdzi, że dostosowała się do przepisów UE i działa zgodnie z prawem, na podstawie koncesji. Według wyników ekspertyzy hydrogeologicznej, wykonanej dla obszarów Natura 2000 w 2008 r. przez Państwowy Instytut Geologiczny, nowa odkrywka nie grozi zniszczeniem jeziora Gopło i jego okolic.

Według Winiarskiego, wyniki badań wód oraz ocena wpływu odkrywki Tomisławice na obszary Natura 2000, na zlecenie Związku Gmin Zlewni Gopło wykonały dwa niezależne zespoły naukowców z uniwersytetów w Poznaniu i Toruniu. "Wykazały one, że zawartość żelaza w wodach kopalnianych przekracza od 8 do 190 razy maksymalne dopuszczalne polskim prawem stężenie, a ilość manganu od 200 do 800 razy jest wyższa od wielkości podanej przez inwestora w raporcie środowiskowym" - twierdzi ekolog.

Jak podkreślił, naukowcy udowodnili zagrożenie dla obszarów Natura 2000 Ostoja Nadgoplańska i Jezioro Gopło, co oznacza złamanie Dyrektywy Siedliskowej i Ramowej Dyrektywy Wodnej UE.

W prowadzonych badaniach nie biorą udziału przedstawicie Związku i Greenpeace. "Prosiliśmy o to KWB i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu. Obecny chciał być też burmistrz Kruszwicy. WIOŚ nie udzielił żadnej odpowiedzi, a KWB zareagowała odmową udziału w pobieraniu próbek" - powiedziała PAP rzeczniczka Greenpeace, Katarzyna Guzek.(PAP)

zak/ je/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)