Jeden konserwatysta został zamieniony na drugiego - tak dymisję Jarosława Gowina z funkcji ministra sprawiedliwości i zaproponowanie na jego miejsce Marka Biernackiego ocenili politycy Ruchu Palikota. Według nich premier musiał zdymisjonować Gowina.
"Nominacja dla Biernackiego paradoksalnie jeszcze bardziej przesunie PO na prawo. Gowin i Biernacki obaj głosowali np. przeciwko dalszym pracom nad projektami ustaw w sprawie związków partnerskich. Ale np. Gowin był za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu SP zakazującego aborcji, a Biernacki był za dalszymi pracami" - zauważył w rozmowie z dziennikarzami Wincenty Elsner (RP).
Jak powiedział, "jeden konserwatysta z PO został zamieniony na innego konserwatystę".
W ocenie Elsnera, jeśli Gowin nie zostanie przekonany przez swoje środowisko do tworzenia nowej formacji, to będzie startował na szefa PO. "Do przyszłorocznych wyborów na szefa PO Gowin zostanie w Platformie" - uważa poseł RP.
Według innego polityka Ruchu - Łukasza Gibały, który był posłem Platformy - Tusk "nie miał wyboru i musiał zdymisjonować Gowina po ostatnich wpadkach". Także Gibała podkreśla, że Biernacki ma bardzo konserwatywne poglądy, podobnie jak dotychczasowy minister sprawiedliwości.
"Gdyby premier nie potrafił go (Gowina) zdyscyplinować ani zdymisjonować, to by świadczyło, że jest kiepskim liderem" - ocenił Gibała. (PAP)
ajg/ tgo/ mok/ gma/