Ponad tysiąc nosorożców, dwa razy więcej niż rok wcześniej, zabili kłusownicy w Republice Południowej Afryki w roku 2013 - poinformował w piątek resort ochrony środowiska.
Zabijanie nosorożców staje się dla kłusowników coraz bardziej opłacalne, ponieważ rośnie popyt na ich rogi w bogacących się krajach azjatyckich, w których używane są one jako ważny składnik leków stosowanych w medycynie tradycyjnej.
Czarnorynkowa wartość rogu nosorożca wynosi 65 tys. dol. za kilogram i przekracza ceny platyny, złota czy kokainy.
W Afryce Południowej żyje większość populacji nosorożców, a kłusownicy polują na nie przede wszystkim w rezerwacie Kruger National Park, w którym w roku ubiegłym zginęło 606, a w 2012 - 425 tych zwierząt.
Zarząd rezerwatu stara się zmienić strażników w żołnierzy, używa dronów do patrolowania chronionych obszarów oraz jednostek szybkiego reagowania, które podróżują śmigłowcami.
Znaczna część kłusowników pochodzi z sąsiadującego z RPA ubogiego Mozambiku, w którym gangi zajmujące się przemytem rogów nosorożca opłacają sowicie bezrobotnych wieśniaków, by skłonić ich do ryzykownych polowań. (PAP)
fit/ mc/
15514637