Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPO o kontrowersjach wokół przepisów dot. oświadczeń majątkowych

0
Podziel się:

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich
Janusza Kochanowskiego, na kwestię oświadczeń majątkowych
samorządowców należy patrzeć nie tylko z perspektywy nieścisłości
samych zapisów, ale także w szerszym kontekście - jako przejaw
niskiej kultury prawnej obywateli. Zapewnił, że jego Biuro bada
sprawę, jednak "spekulowanie na tym etapie, jakie wyciągniemy
wnioski, jest przedwczesne" - zastrzegł.

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, na kwestię oświadczeń majątkowych samorządowców należy patrzeć nie tylko z perspektywy nieścisłości samych zapisów, ale także w szerszym kontekście - jako przejaw niskiej kultury prawnej obywateli. Zapewnił, że jego Biuro bada sprawę, jednak "spekulowanie na tym etapie, jakie wyciągniemy wnioski, jest przedwczesne" - zastrzegł.

Według RPO, o niskiej kulturze prawnej świadczy liczba osób, która nie wywiązała się z obowiązku złożenia oświadczenia w terminie. "Sprawa dotyczy bowiem ponad stu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz ponad 500 radnych, czyli blisko 700 osób" - zwrócił uwagę Rzecznik w środę w rozmowie z PAP.

Z informacji Rzecznika, który od wtorku przebywa w Berlinie na konferencji, wynika, że do poniedziałku wieczorem do jego Biura trafiło siedem skarg dotyczących skutków niezłożenia w terminie oświadczeń. Wśród nich nie było skargi od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. RPO podkreślił jednak, że nie musi go być, by badał sprawę z urzędu.

Przypomniał w rozmowie z PAP, że celem przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych miała być zmiana postaw samorządowców, którzy w przeszłości "lekceważyli, zaniedbywali i pomijali obowiązek ich składania".

"Pytanie jest, czy w tej sytuacji powinniśmy ogłaszać amnestię, po to by wyjść na przeciw ludziom, którzy nie wypełnili obowiązku, do którego byli zobligowani prawem" - powiedział Rzecznik. "Bo jeżeli zostanie ogłoszona abolicja, to czy w przyszłości w ogóle będą je składali?" - pytał retorycznie.

Podkreślił, że otwarta pozostaje oczywiście kwestia interpretacji dwóch terminów - złożenia oświadczenia dotyczącego małżonka i samego samorządowca. "To niedopatrzenie, które powinno być usunięte drogą wykładni, lub drogą zmian ustawowych" - ocenił.

Zapewnił, że jego Biuro bada całą sprawę. Nie wykluczył, że zwróci się w związku z tym do parlamentu ze wskazaniami lub wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego.

Przypomniał, że wniosek do TK złożyła już Platforma Obywatelska. PO skarży nieścisłości w przepisach trzech ustaw: o samorządzie terytorialnym, samorządową ordynację wyborczą oraz ustawę o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta.

"Zastanawiamy się nad wzorcami konstytucyjnymi, którym zaistniała sytuacja zaprzecza - czy istnieją i jeśli tak, to jakie ewentualnie wzorce wchodzą w grę" - powiedział Rzecznik.

Zgodnie z przepisami samorządowcy muszą złożyć kilka dokumentów dotyczących majątku. Według samorządowej ordynacji wyborczej - co kilkakrotnie podkreślał premier - karą za spóźnienie jest wygaśnięcie mandatu. Jednak w ustawach samorządowych wciąż znajdują się stare regulacje, zgodnie z którymi za spóźnienie grozi jedynie utrata diety. Kontrowersje wzbudzają też różne terminy składania odpowiednich dokumentów dla samorządowca i jego współmałżonka.

Wśród samorządowców zagrożonych utratą mandatu jest m.in. prezydent Warszawy, która złożyła po terminie oświadczenie o działalności gospodarczej męża. Gronkiewicz-Waltz twierdzi, że w ogóle nie musiała go składać, gdyż mąż nie wykonuje działalności gospodarczej na terenie gminy, w której pełni ona funkcję prezydenta.

W opinii ekspertów związanych z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej, powtórne wybory samorządowe nie powinny być skutkiem nieznacznego spóźnienia przy składaniu przez samorządowców oświadczeń majątkowych. Według nich, potrzebna jest "ustawa ratunkowa", która umożliwiłaby samorządowcom zachowanie mandatów.

Posłowie zdecydowali jednak w ubiegłym tygodniu, że Sejm nie zajmie się na razie złożonymi przez PO i PSL projektami ustaw dotyczących abolicji dla samorządowców, którzy za późno złożyli oświadczenia majątkowe. Projekt PO umożliwia utrzymanie mandatów przez samorządowców, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych bądź oświadczeń o działalności gospodarczej małżonka. Platforma proponuje też wprowadzenie jednego terminu dla złożenia wszystkich możliwych typów oświadczeń majątkowych - czyli 60 dni od dnia złożenia ślubowania.(PAP)

ktl/ malk/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)