Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego zapis ustawy lustracyjnej, który nie daje adwokackim sądom dyscyplinarnym swobody przy decyzji, czy usunąć z zawodu adwokata uznanego już za "kłamcę lustracyjnego".
Janusz Kochanowski powołał się w swym wniosku do TK na przypadek adwokata z Koszalina, który po prawomocnym wyroku Sądu Lustracyjnego o jego "kłamstwie lustracyjnym", został pozbawiony prawa wykonywania zawodu, co stwierdziła okręgowa rada adwokacka.
W swym wniosku RPO podkreśla, że w wyroku z maja 2007 r. wobec nowej ustawy lustracyjnej Trybunał uznał już, że wobec prokuratorów, radców Prokuratorii Generalnej, adwokatów, radców prawnych, notariuszy i komorników automatyzm sankcji za złożenie nieprawdziwego oświadczenia o braku związków z SB - z mocy prawa i bez możliwości niuansowania odpowiedzialności w ramach sądów dyscyplinarnych - narusza konstytucyjną zasadę rzetelnej legislacji i proporcjonalności.
Kochanowski dodaje, że w tym wyroku TK uznał, iż sądy dyscyplinarne powinny mieć pozostawioną "pewną swobodę decyzyjną" w celu ustalenia rzeczywistego stopnia zawinienia i orzeczenia współmiernej kary wobec "kłamcy lustracyjnego".
RPO podkreśla, że ci adwokaci, którzy utracili prawo do wykonywania zawodu pod rządami poprzedniej ustawy (jak mecenas z Koszalina), nie mogli skorzystać z możliwości takiego stopniowania odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Zarazem Kochanowski podkreślił, że nawet dziś sąd dyscyplinarny musi obligatoryjnie orzec karę usunięcia z zawodu wobec takiej osoby i nie ma żadnej "swobody decyzyjnej", której potrzebę zaakcentował Trybunał. "Jedyne, co sąd bada, to - dosyć oczywista - okoliczność istnienia prawomocnego orzeczenia sądu, stwierdzającego złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego. Po ustaleniu tej okoliczności, sąd dyscyplinarny dokonuje właściwe tego, co poprzednio czyniły np. okręgowe rady adwokackie: stwierdza niemożność dalszego wykonywania zawodu" - napisał RPO.
Według niego, poprzez swoją bezwzględność, taki zapis ustawy "stanowi nieproporcjonalne ograniczenie prawa do wykonywania zawodu", a to stoi w sprzeczności z konstytucją RP. (PAP)