Poprawę diagnozowania chorób powodujących niepłodność, refundowanie leków i zwiększenie nadzoru nad klinikami, w których leczą się bezdzietne pary - proponuje Ruch Palikota. Niepłodność to nie tylko in vitro - podkreślają politycy Ruchu.
"Niemal dwadzieścia par na sto nie może mieć dzieci - to w Polsce sześć milionów" - alarmowała podczas czwartkowej konferencji prasowej posłanka RP Halina Szymiec-Raczyńska. Jak podkreśliła, niepłodność tak wielu par powoduje w Polsce problemy demograficzne i może być w przyszłości przyczyną zawalenia się systemu emerytalnego.
Według Szymiec-Raczyńskiej podczas pięciu lat rządów PO problem niepłodności był marginalizowany, zaś "w czasach politycznie gorących był sprowadzany do kłótni o in vitro". "Tymczasem metoda in vitro może rozwiązać problem zaledwie dwóch procent niepłodnych par, co z pozostałymi 98 proc?" - pytała.
Niepłodnym parom ma pomóc przygotowana przez RP strategia walki z niepłodnością, zakładająca m.in. "szybkie i bezpieczne" diagnozowanie. Ruch chce też ustanowienia centrum organizacyjno-koordynacyjnego do spraw medycznie wspomaganej prokreacji, które nadzorowałoby leczenie bezpłodności i doradzałoby ministerstwu zdrowia ws. udzielania pozwoleń dla klinik, które chcą prowadzić lub już prowadzą tego typu działalność.
Zdaniem posłanki RP, należy też powstrzymać handel zarodkami i wprowadzić przepisy karzące ośrodki, które leczą bezpłodność bez stosownych pozwoleń oraz tych, które pośredniczą przy zawieraniu tzw. umów surogacyjnych.
Także refundacja leków i wprowadzenie odpisu od podatku - zdaniem Szymiec-Raczyńskiej - pomoże parom leczącym bezpłodność."Problematyka niepłodności jest dla mnie tak ważna, że będę pukała do wszystkich drzwi, aż leki te będą refundowane" - zapowiedziała Szymiec-Raczyńska. (PAP)
wni/ par/ jbr/
