Prezydent Rumunii Traian Basescu oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że następnym celem geopolitycznym jego kraju, po przystąpieniu do NATO i Unii Europejskiej, powinno być zjednoczenie z Mołdawią; zastrzegł, że nie nastąpi to "jutro" - podały w czwartek media.
Na rozpoczętym w czwartek szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Mołdawia ma podpisać układ stowarzyszeniowy z UE. Austriacka agencja APA wskazuje w tym kontekście, że od czasu objęcia władzy w Mołdawii przez siły prozachodnie w 2009 roku jest to "pierwszy konkretny krok tego kraju w kierunku orientacji prounijnej, ewentualnie odwrócenie się od sfery wpływów byłego Związku Radzieckiego".
Mołdawia stałą się niepodległą republiką w 1991 roku w wyniku rozpadu Związku Radzieckiego.
Basescu podkreślił, że zjednoczenie w żadnym wypadku nie może być przeprowadzone "brutalnie, ani wbrew woli Rumunów po obu stronach Prutu". Jednocześnie wyraził przekonanie, że "naród, który ma okazję się zjednoczyć, nigdy z tego nie zrezygnuje". Zapewnił, że gdy tylko w Kiszyniowie pojawi się zainteresowanie ponownym zjednoczeniem, Rumunia "bez wahania zareaguje pozytywnie". (PAP)
az/ mc/
15162508