Kilka tysięcy emerytowanych wojskowych manifestowało w poniedziałek w Bukareszcie przeciwko nowemu sposobowi naliczania emerytur po zreformowaniu systemu w 2010 roku.
Przez centrum stolicy Rumunii przemaszerowało około 2500-3000 byłych wojskowych, skandując hasła przeciwko centroprawicowemu prezydentowi Traianowi Basescu.
Mniejsze protesty emerytowanych wojskowych odbyły się też w innych miastach rumuńskich: w Timisoarze na zachodzie, Pitesti w centrum, Vaslui i Botoszanach na północy, Oradei na północnym zachodzie i w Krajowej na południu.
W "ostrzeżeniu" adresowanym do kilku ministrów i premiera Emila Boca, emerytowani wojskowi zrzeszeni w Związku Kadr Wojskowych (SCMD) domagają się, by nie stosować wobec nich przeliczeń wysokości emerytur wprowadzonych reformą systemu.
"Ustawa ma zastosowanie wyłącznie do przyszłości", a nie wstecz - podkreślali.
Przyjęta w 2010 roku reforma emerytalna przewiduje m.in. przeliczenie około 200 tysięcy tzw. emerytur specjalnych, przyznawanych zwłaszcza wojskowym i funkcjonariuszom tajnych służb. Emerytury te, wyższe od zwykłych, są wypłacane bezpośrednio z budżetu państwa.
Według ministerstwa obrony Rumunii z 25078 przeliczonych do tej pory emerytur, w dół skorygowano jedynie 7442. Przykładowo emerytura generała brygady spadła z 4829 lei (1130 euro) do 4442 (1040 euro).
W sumie reforma dotyczy 140 tys. byłych członków sił zbrojnych i bezpieczeństwa. Najniższe emerytury w Rumunii wynoszą około 85 euro. (PAP)
klm/ ap/
8176114