Irakijczyk oskarżony o planowanie zamachu na ambasadę Izraela w Bukareszcie w 2003 roku, został zatrzymany w miejscowości Bacau na północy Rumunii, po nielegalnym przekroczeniu granicy - poinformowały w środę rumuńskie służby specjalne (SRI).
"Ten były urzędnik ambasady Iraku w Bukareszcie był od 2003 roku objęty zakazem wjazdu do Rumunii na okres 15 lat" - podano w oświadczeniu.
Rzecznik SRI Marius Bercaru poinformował, że Irakijczyk, który przybył do Rumunii z fałszywym paszportem, przez ostatnie lata próbował odnowić kontakty z mieszkającymi tu Irakijczykami w celu dokonania "zamachów terrorystycznych na terytorium rumuńskim".
Irakijczyk, którego nazwiska nie podano, będzie wydalony w środę do swego kraju.
W maju 2003 roku SRI podał, że personel ambasady irackiej w Bukareszcie wraz z terrorystami planował przed wojną w Iraku zamachy na obiekty państw zachodnich i Izraela w Rumunii. Plany te zostały pokrzyżowane dzięki współpracy służb rumuńskich z zagranicznymi wywiadami. Terroryści chcieli użyć granatników, które miał im dostarczyć jeden z pracowników ambasady irackiej.
Po zajęciu Bagdadu siły amerykańskie natrafiły w irackim Ministerstwie Informacji na dokumenty, które potwierdzały plany zamachów.
Spisek miał być podobno reakcją na wydalenie z Rumunii 10 dyplomatów irackich w marcu i kwietniu 2003 roku. (PAP)
jo/ ap/
2891 arch.