Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ruszył proces zabójcy wykrytego po 25 latach

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się we czwartek proces Zbigniewa
N. oskarżonego o to, że w 1984 roku zabił samotnie mieszkającą starszą kobietę. Sprawę po 25 latach
wykryli policjanci z tzw. archiwum X. Oskarżony oświadczył sądowi, że policjanci "spreparowali ją".

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się we czwartek proces Zbigniewa N. oskarżonego o to, że w 1984 roku zabił samotnie mieszkającą starszą kobietę. Sprawę po 25 latach wykryli policjanci z tzw. archiwum X. Oskarżony oświadczył sądowi, że policjanci "spreparowali ją".

Zbigniew N. został wiosną wytypowany przez policjantów jako sprawca niewyjaśnionego zabójstwa sprzed 25 lat. Odbywał wówczas karę więzienia za jazdę rowerem po pijanemu. Policjanci wpadli na jego trop po tym, jak porównali odciski palców odbywającego wyrok z odciskami znalezionym i zabezpieczonymi przed 25 laty na miejscu niewyjaśnionej zbrodni we wsi Stary Dwór pod Dobrym Miastem (woj. warmińsko-mazurskie). Od ciosów nożem zginęła wówczas 71-letnia kobieta.

W śledztwie Zbigniew N. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - mówił, że wszedł do domu kobiety, bo był głodny i chciał coś zjeść, a gdy gospodyni go zobaczyła, zabił ją.

Przed sądem Zbigniew N. odwołał tę wersję. Powiedział, że owszem wszedł do domu kobiety, by coś zjeść, ale nie zabił jej. Twierdził, że był wówczas w towarzystwie kolegi i to on miał zabić staruszkę, gdy N. posilał się w jej kuchni. Zbigniew N. przyznał sądowi, że tuż po zbrodni kolega "ulotnił się", a gdy spotkał go po latach to - mimo namawiania przez N. - nie chciał iść na policję.

Zbigniew N. przyznał jednak, że ów kolega, który miał być sprawcą zabójstwa już nie żyje - zginął w wypadku samochodowym w Hiszpanii. W tajemniczych okolicznościach miała także parę lat temu umrzeć konkubina owego kolegi.

Gdy sąd pytał Zbigniewa N. jak to się stało, że wszystkie osoby związane z tą sprawą zmarły, oskarżony stwierdził, że "to chyba przypadek".

Zbigniew N. był wielokrotnie karany m.in. za rozbój, kradzież, udział w bójce oraz wielokrotnie przyłapywano go na jeździe rowerem po pijanemu. W śledztwie Zbigniew N. powiedział, że po zabójstwie staruszki zmienił pracę i mieszkał przez pewien czas na ulicach po to, by nikt nie wpadł na jego trop. Gdy przyznawał się do winy twierdził, że przez lata nie pisnął o tym nikomu słowa.

W sądzie N. twierdził, że taka wersja zbrodni została spreparowana przez policjantów, którzy straszeniem zmusili go do mówienia o tym, czego nie zrobił.

Jutro sąd rozpocznie w tej sprawie przesłuchiwanie świadków. Oskarżonemu grozi dożywocie.

Tzw. archiwum X to zespół policjantów zajmujący się rozwiązywaniem niewyjaśnionych spraw z policyjnych archiwów.(PAP)

jwo/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)