Rozmowy przeprowadzone późno wieczorem w czwartek między szefem europejskiej dyplomacji Javierem Solaną a głównym irańskim negocjatorem Alim Laridżanim były "dobrym początkiem" negocjacji w sprawie programu nuklearnego Iranu - powiedziała w piątek rzeczniczka Solany.
"Jest to dobry początek tego, czym według naszych oczekiwań, będzie pozytywne spotkanie 11 lipca. Oczekujemy, że we wtorek (Iran) będzie w stanie udzielić nam rzeczowej odpowiedzi" - dodała.
W czwartek Laridżani powiedział w Brukseli, że jego kraj "poważnie" podchodzi do kontynuowania negocjacji w sprawie irańskiego programu jądrowego. Dał jednak wyraźnie do zrozumienia, że Iran jeszcze nie udzieli odpowiedzi na pakiet propozycji, mających zachęcić Teheran do wyrzeczenia się wzbogacania uranu.
Przed nieformalną kolacją z Solaną, Laridżani powiedział, że przyjął zaproszenie na kolację od Solany, ale zapytany, czy przywiózł ze sobą odpowiedź Teheranu, odparł: "Będziemy o tym rozmawiać we wtorek (11 lipca)".
Według osobistości irańskiej, która zastrzegła sobie anonimowość, Iran, mimo apeli społeczności międzynarodowej, nie zamierza szybko udzielić ostatecznej odpowiedzi; zaplanowane na 11 lipca rozmowy z UE mają służyć tylko usunięciu niejasności.
Państwa zachodnie grożą sankcjami Rady Bezpieczeństwa ONZ, jeśli Teheran do 12 lipca nie zawiesi wzbogacania uranu i nie zgodzi się na rozmowy na temat swego programu nuklearnego. Właśnie 12 lipca w Paryżu mają się odbyć konsultacje szefów dyplomacji pięciu stałych członków RB ONZ i Niemiec.
Rosja i Chiny były dotąd przeciwne sankcjom, ale z kół dyplomatycznych docierały ostatnio sygnały, że Moskwa i Pekin mogłyby zmienić zdanie, gdyby Iran odrzucił propozycje.
Przedstawiciele władz Iranu mówią, że nie odpowiedzą na ofertę sześciu państw przed połową sierpnia.(PAP)
cyk/ kan/
2175 2327 arch.