Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rzecznik praw dziecka zbada sprawę śmierci dzieci w rodzinie zastępczej

0
Podziel się:

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak zbada okoliczności śmierci dwójki
dzieci, które zginęły będąc pod opieką rodziny zastępczej. Szefowa Koalicji na rzecz Rodzinnej
Opieki Zastępczej Joanna Luberadzka-Gruca uważa, że sytuacją w rodzinie zaczęto się interesować
zbyt późno.

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak zbada okoliczności śmierci dwójki dzieci, które zginęły będąc pod opieką rodziny zastępczej. Szefowa Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej Joanna Luberadzka-Gruca uważa, że sytuacją w rodzinie zaczęto się interesować zbyt późno.

We wtorek prokuratura w Pucku postawiła zarzuty rodzicom zastępczym dwójki małych dzieci, które zmarły, przebywając pod ich opieką. Podejrzani usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym jednego z dzieci, a kobieta - zabójstwa drugiego. Oboje przyznali się do winy.

5-letnia dziewczynka zmarła 12 września - rodzice zastępczy twierdzili, że doszło do wypadku podczas kąpieli w brodziku: dziewczynka miała poślizgnąć się, upaść i uderzyć, a następnie zachłysnąć wodą. 3-letni chłopiec, brat dziewczynki, zmarł 3 lipca. Także w jego wypadku rodzice zastępczy twierdzili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów.

Decyzję o zbadaniu sprawy podjął we wtorek rzecznik praw dziecka.

Zdaniem Luberadzkiej-Grucy rodzina powinna być od początku objęta opieką psychologa i koordynatora rodzinnej opieki zastępczej, a także mieć osobę do pomocy. Tymczasem zaczęto się interesować jej potrzebami dopiero po pierwszym wypadku, czyli - zdaniem Luberadzkiej-Grucy - zdecydowanie za późno.

Według Luberadzkiej-Grucy zadanie, jakie postawiono przed tą rodziną, mogło przerosnąć jej możliwości. "Kwalifikacja na rodzinę zastępczą powinna być pierwszą weryfikacją, czy ktoś nadaje się do tej roli, czy podoła temu zadaniu. W tym przypadku rodzina bez żadnego doświadczenia dostała pod opiekę piątkę małych dzieci, mając jeszcze dwójkę swoich, z których młodsze miało - zdaje się - rok. Wydaje mi się, że rzucono ich na zbyt głęboką wodę, bo naprawdę trudno opiekować się szóstką małych dzieci" - powiedziała Luberadzka-Gruca w rozmowie z PAP.

Luberadzka-Gruca przypomniała, że rodzinę kwalifikuje ośrodek, w którym odbywała szkolenie; do zeszłego roku zajmowały się tym ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, po wejściu w życie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej takie ośrodki zajmują się już wyłącznie adopcjami, a szkolenie dla rodziców zastępczych powinien prowadzić lub zlecać organizator pieczy zastępczej, czyli powiat. Najczęściej zajmuje się tym specjalny zespół w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR).

Nadzór i opiekę nad rodziną sprawuje również PCPR. Tam także powinni zwracać się rodzice zastępczy z prośbą o różne formy pomocy. Formę nadzoru i opieki sprawować powinien koordynator rodzinnej opieki zastępczej. Taką funkcję wprowadziła ustawa, jednak po nowelizacji przeprowadzonej w tym roku, opieka koordynatora nie jest obligatoryjna, przydzielana jest na wniosek rodziny.

Luberadzka-Gruca podkreśliła jednak, że rodziny z krótkim stażem rzadko o to wnioskują, chyba, że ktoś im to zasugeruje.

"Trzeba podkreślić, że rodzicom zastępczym trudno przyznać się, że sobie nie radzą, zwłaszcza w tak krótkim czasie. Szczególnie, gdy wychowują także własne dzieci. Często decydują się na bycie rodziną zastępczą na fali optymizmu i nawet przed sobą ciężko przyznać im się do porażki" - dodała.

Zaznaczyła, że w jej opinii rodziny zastępcze obligatoryjnie powinny być pod opieką koordynatora.

W myśl nowelizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, która weszła w życie w czerwcu i miała ograniczyć wydatki samorządów na jej realizację, opieka koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej jest - w okresie pierwszych trzech lat obowiązywania ustawy - zadaniem fakultatywnym powiatu. Opieką koordynatora obowiązkowo objęte są tylko rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka nieposiadające dwuletniego doświadczenia, jeśli złożą taki wniosek.

W przypadku rodzin o dłuższym doświadczeniu, jeżeli rodzina złoży wniosek o przyznanie koordynatora, powiat będzie miał jedynie możliwość uwzględnienia tego wniosku. Od 2015 r., w przypadku złożenia wniosku, powiat będzie miał obowiązek przydzielenia koordynatora. Pod opieką koordynatora znajdować się będzie mogło do 30 rodzin zastępczych lub rodzinnych domów dziecka.

Do 2015 r. zrezygnowano też z obowiązku zatrudniania osoby do pomocy w sprawowaniu opieki nad dziećmi lub pomocy w gospodarstwie w zastępczej rodzinie zawodowej lub niezawodowej, w której przebywa więcej niż troje dzieci. Wprowadzono jednak uregulowania w okresie przejściowym: w rodzinach zastępczych zawodowych, w których przebywa więcej niż troje dzieci, starosta, na wniosek rodziny, jest obowiązany zatrudnić osobę do pomocy w opiece nad dziećmi i pracach gospodarskich albo przyznać środki finansowe na utrzymanie lokalu, który zajmuje rodzina, może jednak udzielić obu tych form wsparcia.

W myśl ustawy wsparcie rodzin zastępczych przez rodziny pomocowe będzie możliwością, a nie obowiązkiem. (PAP)

akw/ as/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)