Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd aresztował burmistrza Czerwionki-Leszczyn

0
Podziel się:

(inf. o sytuacji prawnej w urzędzie gminy po aresztowaniu
burmistrza i jego zastępcy)

(inf. o sytuacji prawnej w urzędzie gminy po aresztowaniu burmistrza i jego zastępcy)

20.10.Katowice (PAP) - Rybnicki sąd aresztował w piątek na trzy miesiące burmistrza i wiceburmistrza Czerwionki-Leszczyn (Śląsk) - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. Są podejrzani o niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę miasta.

Burmistrz Marek K. został zatrzymany we wtorek przez policjantów z wydziału do walki z korupcją, wiceburmistrz Piotr I. dzień później. Ma to związek z prowadzoną przez rybnicką prokuraturę sprawą afery korupcyjnej w Urzędzie Miasta w Czerwionce-Leszczynach, w której do tej pory zatrzymano kilka innych osób.

Wniosek o aresztowanie obu przedstawicieli lokalnych władz prokuratura motywowała grożącą im surową karą i obawą matactwa.

Policjanci zatrzymali burmistrza i wiceburmistrza m.in. w związku z nieprawidłowym umarzaniem należnych gminie podatków oraz umożliwieniem jednej z firm eksploatacji surowca z terenu zlikwidowanej kopalni bez pobierania przez prawie dwa lata czynszu za dzierżawę.

W czerwcu w tej sprawie zatrzymano byłego skarbnika urzędu miejskiego w Czerwionce-Leszczynach, Franciszka S., który bezprawnie umarzał niektórym firmom zaległości podatkowe. Mężczyzna do tej pory przebywa w areszcie.

Miesiąc wcześniej zarzuty korupcji przedstawiono dwojgu naczelnikom wydziałów w Urzędzie, którzy mieli pomagać samorządowcom w przestępczym procederze. Łapówkę miała przyjąć szefowa wydziału ekologii i zdrowia Urzędu, a naczelnikowi wydziału architektury i urbanistyki zarzucono nieprawidłowości przy przetargach.

Zdaniem prokuratury, wielkość strat spowodowanych działaniami podejrzanych w tej sprawie, przekracza 2 mln zł. Burmistrzowi przedstawiono 14 zarzutów dotyczących niegospodarności i działania na szkodę budżetu gminy.

Sprawa ma związek ze śledztwem przeciwko Józefowi G. (od ubiegłego roku w areszcie), właścicielowi firmy handlującej tzw. mułem poflotacyjnym, wykorzystywanym jako środek opałowy. Biznesmen dzierżawił teren dawnej kopalni, skąd wydobywał surowiec.

Jak podawała policja, władze miasta nie reagowały, choć przedsiębiorca prawie dwa lata korzystał z gminnego terenu, nie płacąc czynszu dzierżawnego. Zaległości z tego tytułu przekroczyły 600 tys. zł.

Policja i prokuratura ustaliły także, że w gminie niezgodnie z prawem umarzano firmom lokalne podatki, m.in. spółce Józefa G. To, czy i jakie korzyści mieli z tego burmistrz i jego zastępca, jest przedmiotem postępowania. Umorzenia często tłumaczono "ważnym interesem społecznym".

O tym, że sprawa ma charakter korupcyjny, świadczy m.in. stawiany podejrzanym zarzut działania "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej", polegającego na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków oraz działaniu na szkodę interesu publicznego. Grozi za to kara od roku do 10 lat więzienia.

Jak powiedział PAP dyrektor wydziału prawnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Krzysztof Nowak, do którego władze gminy zgłosiły się o pomoc prawną, aresztowanie burmistrza i wiceburmistrza nie wpływa na ich status oraz zdolność prawną do podejmowania leżących w ich kompetencjach decyzji.

"To powoduje komplikacje po stronie urzędu miasta, ponieważ burmistrz ma szerokie kompetencje w zakresie podpisywania określonych dokumentów finansowych, cywilnoprawnych, decyzji administracyjnych. To sytuacja, bardzo podobna do tych, które mieliśmy już w Polsce, kiedy burmistrzowie czy wójtowie rządzili gminą zza krat" - powiedział Nowak.

"Burmistrz i jego zastępca nadal posiadają swoje mandaty, sprawuję władzę w gminie i posiada swoje kompetencje. Do końca tej kadencji jedynie skazanie go za przestępstwo umyślne, skutkowałoby wygaśnięciem mandatu" - dodał.

Nowak wyjaśnił, że wraz z rozpoczęciem nowej kadencji władz samorządowych, wejdą w życie nowe przepisy stanowiące, że w przypadku aresztowania burmistrza, wszystkie jego obowiązki przejmie zastępca, a w razie aresztowania obu, wojewoda mógłby wnioskować do premiera o powołanie tymczasowego - do czasu wyjaśnienia sprawy - zarządcy komisarycznego.

Obecna sytuacja prawna oznacza, że pracownicy Urzędu Miasta w Czerwionce-Leszczynach we wszystkich sprawach leżących w wyłącznej kompetencji burmistrza, będą musieli - za zgodą prokuratora - kontaktować się z nim w areszcie.

Tymczasem jak zapowiada prokuratura, w sprawie można spodziewać się kolejnych zatrzymań. Nieoficjalnie prokuratorzy mówią, że nieformalny, przestępczy układ w Urzędzie funkcjonował od kilku lat. (PAP)

mtb/ kon/ mab/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)