Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd bada umorzenie postępowań po skargach prezydenta Sopotu na CBA

0
Podziel się:

W gdańskim sądzie rejonowym odbyło się w poniedziałek pierwsze posiedzenie w
sprawie, w której sąd ma zbadać zasadność umorzenia przez toruńską prokuraturę postępowania
dotyczącego działań funkcjonariuszy CBA w śledztwach dotyczących prezydenta Sopotu.

W gdańskim sądzie rejonowym odbyło się w poniedziałek pierwsze posiedzenie w sprawie, w której sąd ma zbadać zasadność umorzenia przez toruńską prokuraturę postępowania dotyczącego działań funkcjonariuszy CBA w śledztwach dotyczących prezydenta Sopotu.

Postępowanie, którego dotyczy sprawa, było prowadzone przez Prokuraturę Okręgowa w Toruniu. Wszczęła ona śledztwo w styczniu ub.r. na podstawie skargi wniesionej przez prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Prezydent zarzucał CBA m.in. przekroczenie uprawnień w czasie kontroli prowadzonych przez funkcjonariuszy Biura w sopockim magistracie.

W sierpniu ub.r. toruńska prokuratura umorzyła śledztwo, wyłączając z niego wcześniej kilka wątków. Wątkami tymi zajęło się kilka prokuratur, w tym toruńska, warszawska i gdańska. Część postępowań dotyczących wyłączonych wątków została również umorzona przez prowadzące je prokuratury. Na wszystkie umorzenia obrońcy prezydenta Sopotu wnieśli skargi.

W poniedziałek przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe miała być rozpatrywana jedna z tych skarg - dotycząca umorzenia głównego śledztwa prowadzonego przez toruńską prokuraturę. Sprawa prowadzona była za zamkniętymi drzwiami.

Jak poinformowała PAP po zakończeniu posiedzenia mecenas Joanna Grodzica, reprezentująca prezydenta Sopotu, sąd nie podjął w poniedziałek decyzji w sprawie skargi na umorzenie. "Zdecydował natomiast o włączeniu do prowadzonego przez siebie postępowania dwóch innych skarg na umorzenie śledztw w tej sprawie" - powiedziała PAP Grodzicka.

Jak dodała, chodzi o dwa umorzone postępowania dotyczące wątków wyłączonych z głównego śledztwa toruńskiego. Mecenas wyjaśniła, że mowa o skardze na "bezprawne i niezasadne" - zdaniem obrony, zbieranie przez CBA informacji na temat sytuacji majątkowej prezydenta Sopotu oraz zatajenie przez organa ścigania istotnej informacji dotyczącej jednego z dowodów w postępowaniu.

Toruńskie śledztwo umorzone w sierpniu ub.r. związane było głównie z kontrolą, jaką w 2008 roku prowadziło w sopockim magistracie CBA. Funkcjonariusze Biura sprawdzali m.in., czy nie doszło do nieprawidłowości w przystąpieniu przez miasto Sopot do spółki "Centrum Haffnera" oraz realizacji prowadzonej przez spółkę inwestycji "Centrum Haffnera".

W czasie kontroli CBA dopatrzyło się uchybień w postępowaniu władz Sopotu i zawiadomiło o sprawie prokuraturę, która wszczęła w tej sprawie śledztwo. W grudniu ub.r. postępowanie to prokuratura umorzyła z powodu braku znamion przestępstwa.

Po zakończeniu kontroli prezydent Sopotu zarzucił funkcjonariuszom CBA, że w jej trakcie przekroczyli uprawnienia i nienależycie zebrali dowody. Karnowski skarżył się m.in. na sposób, w jaki funkcjonariusze CBA odbierali wyjaśnienia od niego oraz jego współpracowników: miało się to odbywać w warunkach "naruszających swobodę wypowiedzi".

Karnowski zarzucał też organom ścigania rzekome zatajenie przed sądem oraz stronami w sprawie informacji na temat opinii fonoskopijnej nagrania z rozmowy, w której - zdaniem śledczych - Karnowski miał złożyć propozycję korupcyjną miejscowemu biznesmenowi. Na dowód przestępstwa biznesmen dostarczył prokuratorom nagranie, które okazało się kopią. Karnowski twierdzi, że organa ścigania zataiły przed sądem fakt, że sporządzona przez biegłych opinia, co do autentyczności nagrania, nie może być uznana za "kategoryczną".

Prezydent Sopotu zarzucił też CBA, że podaje ono nieprawdziwe i naruszające jego dobre imię informacje. Chodziło o opublikowany na stronie internetowej Biura raport podsumowujący działania CBA w 2008 roku, w którym Biuro poinformowało o "postępowaniu przygotowawczym w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach na szkodę Gminy Miasta Sopotu przez prezydenta Sopotu Jacka K. i pozostałych członków Zarządu Miasta Sopotu".

W swojej skardze Karnowski zwrócił uwagę, że takie sformułowanie jest niezgodne z prawdą, bo wspomniane postępowanie (umorzone z braku znamion przestępstwa - PAP) nie toczyło się przeciwko niemu, a było prowadzone "w sprawie". Tym wątkiem, również wyłączonym przez toruńską prokuraturę, zajmuje się prokuratura w Warszawie.

Gdańska prokuratura od lipca 2008 r. prowadzi postępowanie dotyczące działań natury korupcyjnej podejmowanych - według śledczych - przez Karnowskiego. W ramach tego postępowania pod koniec stycznia ub.r. Karnowskiemu przedstawiono osiem zarzutów, w tym siedem natury korupcyjnej. Jeden z zarzutów związany jest właśnie z nagraną rozmową, w czasie której miała paść korupcyjna propozycja. (PAP)

aks/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)