Rzeczywistą przyczyną rozwiązania stosunku pracy w przypadku Sławomira M. była działalność związkowa, co oczywiście nie może być powodem zwolnienia - orzekł w poniedziałek stołeczny sąd w sprawie, jaką były pracownik wytoczył firmie ochroniarskiej Ekotrade.
Sąd zasądził na rzecz byłego pracownika około 2 tys. zł odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę i naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu.
Sędzia Marcin Soćko zaznaczył w uzasadnieniu, iż zasądzone kwoty mogłyby być wyższe, gdyby strona powodowa starała się wykazać wysokość poniesionej szkody. Dodał jednak, iż przedłużyłoby to postępowanie przed sądem.
Ponadto, dzięki wyrokowi, Sławomir M. może wnosić o wydanie mu świadectwa pracy za okres, który przepracował jako ochroniarz.
Sławomir M. pracował w Ekotrade przez półtora roku. W tajemnicy przed szefami pół roku organizował "Solidarność" w swojej firmie. Dotarł do ponad stu osób. Chcieli doprowadzić do tego, by firma zaczęła zawierać z nimi umowy o pracę, a nie tylko umowy-zlecenia, bo byli pozbawieni świadczeń socjalnych.
W grudniu 2006 roku miało się odbyć spotkanie założycielskie "Solidarności" w Ekotrade. Jednak na zebranie przyszedł jeden z dyrektorów firmy, który przedstawił się fałszywym nazwiskiem i podał fikcyjny numer telefonu. Zanim jeszcze złożono dokumenty rejestracyjne związku, M. został zwolniony z pracy - wykreślono go z grafików patroli i konwojów, które wykonywał.
Związkowiec powiadomił o tym międzyzakładową komisję "Solidarności" i - ze wsparciem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - pozwał swego byłego pracodawcę do sądu pracy.
Jak wskazał Soćko, uzasadniając wyrok, tłumaczenia dyrektora, iż na zebraniu pojawił się jedynie "z ciekawości" były nielogiczne.
Reprezentujący M. mec. Jacek Oleszczyk powiedział w rozmowie z PAP, iż wyrok dla jego klienta ma znaczenie przede wszystkim symboliczne. "Pierwotnie wnosiliśmy także o przywrócenie do pracy, ale mój klient znalazł inną pracę i to roszczenie zostało wycofane" - zaznaczył.
Dodał, że cały czas trwają rozmowy między "Solidarnością" a Ekotrade i poniedziałkowy wyrok może się okazać w nich "poważnym argumentem". (PAP)
mja/ itm/ mow/