Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd przedłużył okres aresztowania projektantowi hali MTK

0
Podziel się:

Jacek J., jeden z projektantów zawalonej
hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK), pozostanie w
areszcie - zdecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach.
Uwzględnił wniosek prokuratury o przedłużenie mu okresu
aresztowania do 26 czerwca. Obrona zapowiada, że zaskarży tę
decyzję.

Jacek J., jeden z projektantów zawalonej hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK), pozostanie w areszcie - zdecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach. Uwzględnił wniosek prokuratury o przedłużenie mu okresu aresztowania do 26 czerwca. Obrona zapowiada, że zaskarży tę decyzję.

Jacek J. trafił do aresztu pod koniec czerwca. Krótko po katastrofie, w której w styczniu ubiegłego roku zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych, próbował popełnić samobójstwo. Jemu i innemu zatrzymanemu wówczas projektantowi Szczepanowi K. prokuratura zarzuciła umyślne sprowadzenie katastrofy budowlanej. Grozi im do 12 lat więzienia. Szczepan K. kilka dni temu opuścił areszt ze względu na stan zdrowia. Zastosowano wobec niego inne środki zapobiegawcze.

Jak ustaliła prokuratura, projektanci opracowali projekt wykonawczy konstrukcji hali, odbiegający od projektu budowlanego i przyjęli w nim wiele wadliwych rozwiązań. Jacek J. nie miał dodatkowo przygotowania zawodowego i uprawnień. Jest też podejrzany - niezależnie od sprawy hali - o posiadanie w komputerze dziecięcej pornografii.

Wniosek o kolejne przedłużenie okresu tymczasowego aresztowania Jacka J. prokuratura motywowała grożącą mu surową karą i obawą utrudniania przez niego śledztwa.

Obrona stoi na stanowisku, że nie ma żadnych przesłanek do stosowania aresztu. Proponowała inne środki zapobiegawcze - 30 tys. poręczenia majątkowego i zakaz opuszczania kraju.

Obrońca Jacka J., mec. Jerzy Feliks zapewniał, że obawa utrudniania przez podejrzanego postępowania nie wchodzi w grę. Po zawaleniu się hali miał kilka miesięcy na ucieczkę z Polski, a jednak tego nie zrobił; chciał współpracować z organami ścigania w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy - argumentował adwokat. Dodał, że jego klient zamierza wnieść skargę na polski wymiar sprawiedliwości do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sąd zgodził się ze stanowiskiem prokuratury, że tylko aresztowanie Jacka J. może zabezpieczyć prawidłowy tok śledztwa. Pozostając na wolności podejrzany mógłby nakłaniać do składania fałszywych zeznań - mówiła sędzia Elżbieta Przybyła. Zaznaczyła, że dowody zgromadzone w sprawie w znacznym stopniu uprawdopodabniają popełnienie przez Jacka J. zarzucanych mu czynów i można domniemywać, że wymierzona mu kara będzie surowa.

Jacek J. jest jedną z kilku osób, które po postawieniu im zarzutów w związku z katastrofą hali MTK ciągle przebywają w areszcie. Od roku są w nim byli szefowie MTK - dyrektor techniczny Adam H. i członkowie zarządu spółki: Ryszard Z. i obywatel Nowej Zelandii Bruce R. Prokuratura zarzuciła im umyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy - w której ponad rok temu zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych - oraz nieumyślne doprowadzenie do niej. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Prokuratorski wniosek o kolejne przedłużenie tej trójce aresztu rozpatrywał w środę Sąd Apelacyjny w Katowicach. Sąd co prawda przedłużył podejrzanym areszt, jednak nie jak chciała prokuratura do 30 czerwca, ale tylko do 30 marca. Uznał zarazem, że jeżeli w ciągu dwóch tygodni od uprawomocnienia się decyzji w ich imieniu zostaną wpłacone kaucje, wyjdą na wolność wcześniej. Prokuratura zapowiedziała, ze zaskarży tę decyzję.

Do katastrofy hali MTK doszło 28 stycznia ubiegłego roku podczas wystawy gołębi pocztowych. Prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Katowicach postawiła dotychczas zarzuty 12 osobom. Poza byłymi szefami MTK i projektantami hali są wśród nich m.in. kierownik budowy pawilonu i inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie.

Katowicka prokuratura wystąpiła też o uchylenie immunitetu sędziemu z Gliwic, który w listopadzie 2005 roku wydał kontrowersyjny wyrok w sprawie odszkodowania dla MTK. Prokuratura chce zarzucić sędziemu niedopełnienie obowiązków. Zdaniem śledczych, mając wiedzę na temat złego stanu hali, nie powiadomił on o tym organów ścigania.(PAP)

kon/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)