Sąd Okręgowy w Warszawie zdecyduje, czy CBA będzie stroną w "aferze przeciekowej". Stołeczna prokuratura podtrzymała odmowę uznania Biura za pokrzywdzonego w sprawie i przekazała sądowi zażalenie szefa CBA Mariusza Kamińskiego na tę decyzję.
"Prokuratura nie zmieniła swego stanowiska" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk.
Kamiński zeznawał ostatnio w śledztwie ws. przecieku z akcji Biura w resorcie rolnictwa w 2007 r. Jego przesłuchanie było związane z pismem do prokuratury, w którym wnosił o uznanie CBA za pokrzywdzonego w sprawie. Prokuratura uznała, iż CBA nie przysługuje status pokrzywdzonego i nie dostanie ono wglądu do akt sprawy, bo przeciek z całej akcji godził w szeroko rozumiany interes wymiaru sprawiedliwości, a nie dobro prawne konkretnej instytucji. CBA złożyło zażalenie na tę decyzję.
Po przesłuchaniu Kamińskiego pojawiły się "pewne nowe okoliczności wymagające zweryfikowania w najbliższym czasie" - mówił w zeszłym tygodniu Martyniuk. Nie podał szczegółów.
"Mam nadzieję, że prokuratura dalej będzie wnikliwie prowadziła sprawę i śledztwo zakończy się postawieniem zarzutów; to jest nasz cel" - mówił sam Kamiński. Dodał, że wystąpienie CBA o status pokrzywdzonego miało związek z informacjami prasowymi, iż śledztwo może zostać umorzone.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Zarzuty utrudniania śledztwa postawiono b. szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi, b. szefowi policji Konradowi Kornatowskiemu, b. szefowi PZU Jaromirowi Netzlowi i biznesmenowi Ryszardowi Krauze. Latem 2007 r. ABW, na wniosek warszawskiej prokuratury, zatrzymała Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. Postawiono im zarzuty dotyczące m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Krauzem 5 lipca 2007 roku w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakłaniania do fałszywych zeznań. (PAP)
sta/ itm/ gma/
