Na ulicach Paryża mają pojawić się jesienią przyszłego roku pierwsze samoobsługowe wypożyczalnie samochodów o napędzie elektrycznym. Stolica Francji jest pierwszą światową metropolią, która testuje ten pomysł.
W połowie grudnia rozstrzygnięto przetarg na eksploatację automatycznych stacji, tzw. autolibów, na których będzie można wypożyczyć ekologiczne pojazdy. Zwycięzca przetargu - koncern Bollore - zapowiada, że pierwsze stacje tych wypożyczalni zostaną oddane do użytku w październiku 2011 roku.
Docelowo w całym mieście i na jego peryferiach ma być dostępnych w 2012 roku trzy tysiące elektrycznych samochodów na ponad tysiącu stacji.
Autoliby są wzorowane na istniejących od 2007 roku w Paryżu samoobsługowych wypożyczalniach rowerów, nazywanych velibami, od połączenia franc. słów "velo" - rower i "liberte" - wolność.
Zasada korzystania z autolibów ma być podobna jak w przypadku ich rowerowych starszych braci: pojazd, wypożyczony przy użyciu karty abonenta w jednym miejscu, należy po przejażdżce odstawić na dowolnej stacji w stolicy lub na przedmieściach.
Pół godziny jazdy samochodem będzie kosztować kilka euro, nie licząc ceny okresowego abonamentu, wynoszącego w zależności od wybranej formuły od 10 euro (opłata dzienna) do 144 euro (abonament roczny). Przed wypożyczeniem pojazdu trzeba będzie też pozostawić kaucję w wysokości 250 euro, która będzie inkasowana w wypadku uszkodzenia lub zaginięcia wozu.
Jak informuje koncern Bollore, wypożyczane pojazdy, wzorowane na istniejącym modelu samochodu elektrycznego Bluecar, będą mogły pomieścić cztery osoby. Ich tzw. autonomia - czyli maksymalna długość jazdy bez doładowania baterii - wyniesie 250 km.
Władze paryskie szczycą się, że jest to pierwsza tego typu inicjatywa w wielkiej metropolii europejskiej. Podobne pomysły zrealizowano do tej pory w mniejszych miastach jak: francuskie La Rochelle czy niemieckie Ulm. Zdaniem mera Paryża Bertranda Delanoe, będzie to prawdziwa rewolucja w transporcie miejskim, która ulży zanieczyszczonej atmosferze i zredukuje hałas.
Przeciwnicy tego projektu argumentują, że nowe wypożyczalnie nie zachęcą paryżan do porzucenia własnych wozów, gdyż elektryczne pojazdy trzeba często doładowywać, a to każdorazowo zajmuje kilka godzin. Część radnych krytykuje pomysł także dlatego, że stacje autolibów dodatkowo ograniczą i tak niewystarczającą w Paryżu przestrzeń parkingową dla innych pojazdów.
Innym problemem będzie skuteczne zabezpieczenie wypożyczalni samochodów przed kradzieżami i zniszczeniem. Jak się przypomina, w tej chwili wiele paryskich velibów pada codziennie łupem złodziei i wandali.
Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)
szl/ cyk/ ap/ jbr/