Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zadeklarował we wtorek, że niezależnie od wyniku wyborów parlamentarnych, politycy PO będą wspierać swym doświadczeniem każdy rząd w działaniach "na rzecz interesu Polski". Ale - podkreślił - tylko w sytuacji, gdy będzie "wspólnota spojrzenia".
"Przecież to nie ma znaczenia, jaki jest rząd, bo rząd jest zawsze polski i jest przedstawicielem państwa polskiego. Tylko muszą być założenia dobrej współpracy z obu stron, a po drugie wspólne spojrzenie, to znaczy razem walczymy o zwiększenie budżetu UE, razem walczymy o politykę spójności" - powiedział marszałek Sejmu na konferencji prasowej w Toruniu.
Pytany o szanse PiS - w przypadku wygrania przez tę partię wyborów - na wynegocjowanie dla Polski korzystnych zapisów w budżecie UE, Schetyna ocenił, że politycy tego ugrupowania "nie mają szans na skuteczną walkę".
"Europosłowie PiS są zakładnikami konserwatystów brytyjskich, z którymi są w jednej grupie politycznej (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Brytyjczycy są przeciwnikami powiększania budżetu UE, są raczej za jego ograniczeniem" - zaznaczył marszałek Sejmu.
Jak dodał posłowie PiS są mniejszością w swoim ugrupowaniu w Parlamencie Europejskim. "Oczywiście dzisiaj mogą wszystko obiecywać, ale są w tym klubie w mniejszości i nie mają decydującego głosu, a to rodzi obawę, iż ich obietnice nie znajdą pokrycia po wyborach" - dodał Schetyna.
Jak podkreślił, w najbliższych miesiącach zapadną kluczowe decyzje w sprawie budżetu UE na najbliższe lata, a więc także w sprawie funduszy, jakie mogą trafić do Polski. Przypomniał także, że to w PO są tacy politycy jak unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski czy szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, którzy mają duże doświadczenie i możliwości zabiegania o korzystne dla Polski rozwiązania. (PAP)
olz/ par/ mag/