Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Schetyna o mijającej kadencji Sejmu: sporo się udało

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny
#

# dochodzi szersza wypowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny #

15.09. Warszawa (PAP) - Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna ocenił w czwartek, że w mijającej VI kadencji Sejmu "sporo się udało", choć były to trudne lata, naznaczone przede wszystkim katastrofą smoleńską. Ta kadencja była przyzwoita - podkreślił.

"To trudna kadencja, bo naznaczona przede wszystkim katastrofą smoleńską i tym wszystkim, co stało się po niej. Na pewno bardzo emocjonalna, jak powiedziałem, trudna, ale sporo rzeczy się udało" - podkreślił Schetyna podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Jego zdaniem, udało się przyjąć "wiele ustaw, udało się zbudować takie elementarne porozumienie".

"Myślę, że Sejm następnej kadencji będzie jeszcze lepszy niż ten dzisiejszy, że pokazaliśmy, że możemy razem dobrze pracować, ale jak będzie, to już zależy od wyborców" - ocenił marszałek.

Wśród spraw, których nie udało się przeprowadzić w tej kadencji, Schetyna wymienił m.in. prezydencki projekt zmian w konstytucji ws. relacji Polski z UE.

"Nie udało się chociażby przyjąć (zmian - PAP) konstytucji, miałem nadzieję, że to będzie takim dobrym zwieńczeniem i podsumowaniem całej kadencji, bo zmienić konstytucję w konsensusie i przy pełnej akceptacji, to byłoby to coś. Ale też nie można się poddawać i trzeba cały czas pracować" - mówił marszałek.

Odnosząc się do projektu zmian w konstytucji ws. relacji Polski z UE, Schetyna podkreślił, że nie ma w tej sprawie opinii MSZ, ale też "nie ma konsensusu". "Są różnice, więc będziemy musieli poczekać do następnej kadencji i wrócić do tych spraw" - powiedział marszałek.

Wymieniając sprawy, które udało się zrobić w obecnej kadencji Schetyna zwrócił uwagę, że przez aklamację posłowie przyjęli deklarację o wspieraniu ruchów wolnościowych na Białorusi. Wśród najważniejszych ustaw przypomniał te dotyczące emerytur pomostowych, reformy armii i reformy oświaty.

Zwrócił też uwagę, że w tej kadencji była rekordowa liczba komisji śledczych. "Nie ma się co dziwić. Lata 2005-2007 dały powody dla pracy takich komisji" - ocenił marszałek.

Zaznaczył, że mijającą kadencję obserwował z różnych perspektyw. "W tej kadencji byłem w różnych miejscach - najpierw jako minister, potem szef klubu, a teraz marszałek" - mówił Schetyna. Jak ocenił, "ta kadencja była lżejsza niż kadencja 2005-2007".

Schetyna był też proszony o komentarz do środowej wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że jeśli PO nie wygra październikowych wyborów parlamentarnych, "nie powinna się ubiegać o tworzenie nowego rządu".

"Premier Tusk chce wygrać wybory i ja też, mamy absolutnie wspólne zdanie - wygrać wybory, a potem zobaczymy" - odpowiedział Schetyna. Dodał, że "wszystko zależy od wyniku wyborczego i matematyki sali sejmowej".

Dopytywany, o to, co stanie się, gdy powtórzy się sytuacja z 2005 roku, gdy nieznacznie wygrało PiS, marszałek odpowiedział: "prezydent będzie wskazywał i po konsultacjach będzie desygnował kandydatów na premiera, zobaczymy, mamy dużo czasu do wyborów, wszystko jeszcze się może zdarzyć".(PAP)

hgt/ ajg/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)