Jeszcze w środę po południu lub wieczorem premier Donald Tusk otrzyma raport na temat incydentu w Gruzji - zapowiedział szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Potwierdził, że według ustaleń ABW, niedzielne zajście było "gruzińską prowokacją".
W niedzielę w Gruzji konwój samochodów z prezydentami Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim został zatrzymany przy granicy z Osetią Południową. Rozległy się strzały. Nikomu nic się nie stało. Prezydenci, którzy jechali z Tbilisi do jednego z osiedli przy granicy z Osetią Płd., zawrócili do stolicy Gruzji.
W Radiu ZET Schetyna zapowiedział w środę, że "dzisiaj wieczorem, po południu" sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki "przedstawi premierowi raport odnośnie całej tej sprawy". Zapowiedział, że do dokumentu przygotowanego przez Cichockiego zostaną dołączone wyniki postępowania wewnętrznego w Biurze Ochrony Rządu oraz raport ABW.
Dopytywany, czy raport ABW stwierdza, że zajście w Gruzji było "gruzińską prowokacją" (taką informację podał środowy "Dziennik"), szefa MSWiA odparł: "Tak, ale wolę zostawić konkluzję ministrowi Cichockiemu i premierowi". Dodał, że dokument ABW to "jedna z prób wyjaśnienia tej bulwersującej kwestii".(PAP)
ura/ woj/