Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm o związkach partnerskich; PiS i SP: rodzina jest zagrożona

0
Podziel się:

Podczas sejmowej debaty nad projektami ustaw o związkach partnerskich
posłowie PiS i SP alarmowali, że takie rozwiązanie to zagrożenie dla małżeństwa i tradycyjnej
rodziny. Marcin Święcicki (PO) przekonywał, że religia nie może służyć usprawiedliwianiu
dyskryminacji.

Podczas sejmowej debaty nad projektami ustaw o związkach partnerskich posłowie PiS i SP alarmowali, że takie rozwiązanie to zagrożenie dla małżeństwa i tradycyjnej rodziny. Marcin Święcicki (PO) przekonywał, że religia nie może służyć usprawiedliwianiu dyskryminacji.

Projektów jest w sumie pięć: dwa o związkach partnerskich, dwa to przepisy wprowadzające (są to wspólne projekty RP i SLD), jeden "o umowie związku partnerskiego" (autorstwa posła Artura Dunina z PO).

Burzliwa dyskusja na temat projektów trwała w czwartek ok. trzech godzin, głos w niej zabierali przede wszystkim posłowie PiS i SP, które chcą odrzucenia projektów.

"Walczycie o parytety płci w biznesie, walczycie o parytety płci w polityce. Dlaczego nie stosujecie w tych waszych związkach parytetów płci?" - pytała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.

Artur Górski (PiS) ocenił, że przedstawione projekty próbują zalegalizować związki homoseksualne, choć - jak powiedział - między dwoma mężczyznami czy kobietami może istnieć jedynie przyjaźń, a nie miłość, "a już zupełnie nie miłość małżeńska". Autorów projektów pytał, dlaczego chcą "zalegalizować moralny upadek społeczeństwa i przypieczętować kryzys tradycyjnej rodziny?".

Zdaniem Anny Sobeckiej (PiS) prawne usankcjonowanie "małżeństw homoseksualnych" daje "fałszywe poczucie, że te związki są dobre i służą rozwojowi społeczeństwa". Oceniła także, że "brak dwubiegunowości płciowej stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci włączonych w takie związki".

Posłanka SP Marzena Wróbel oceniła z kolei, że propozycje rozwiązań zawarte w przedstawionych projektach to "uderzenie w rodziny i państwo". "Wszyscy wobec prawa są równi. To prawda. Ale równość nie polega na łamaniu ogólnie przyjętego porządku społecznego, a to, co zaproponowaliście, jest łamaniem tego porządku" - powiedziała.

Stanisław Pięta (PiS) pytał z kolei, jak autorzy projektów uregulowali prawo partnerów do odmowy zeznań w charakterze świadków. "Można sobie bez trudu wyobrazić sytuację, w której w związki partnerskie będą wchodzić członkowie grup przestępczych po to, aby lege artis uwolnić się od obowiązku zeznań" - powiedział.

John Godson (PO) zapowiedział, że będzie głosował przeciw projektom. Jak ocenił, próba prawnego uregulowania funkcjonowania związków partnerskich to próba utworzenia "na siłę" instytucji pośredniej między małżeństwem a wolnym związkiem. "Uważam, że to jest próba legalizacji małżeństw homoseksualnych, a za jakiś czas próba legalizowania adopcji dzieci przez związki gejowskie (...) Jeżeli pozwolimy, aby ta ustawa powstała, dlaczego na przykład nie utworzyć ustawy o związkach poligamicznych?" - powiedział.

Natomiast Marcin Święcicki (PO) przekonywał, że danie komuś praw nie oznacza, że komuś innemu się je odbierze. "Jeśli chodzi o opiekę nad rodziną, mamy wiele rozwiązań, będziemy wprowadzać kolejne, ale to nie znaczy, że możemy zaniedbywać tych, którzy są w mniejszości. Religia nie może służyć usprawiedliwianiu dyskryminacji" - mówił.

"Obawiam się, że ta izba jest dużo bardziej konserwatywna niż nasze społeczeństwo" - mówiła Iwona Guzowska (PO). Sprzeciwiła się ograniczaniu praw i wolności tym, którzy mają takie same obowiązki jak wszyscy. "To nie państwo tworzy ludzi, ale ludzie tworzą państwo. Każdy ma prawo żyć tak, jak pragnie, nie mamy prawa nikomu zabraniać ani narzucać, jak ma żyć" - mówiła. (PAP)

akw/ mca/ son/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)