Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm: Projekt zmieniający tryb ścigania gwałtu - do dalszych prac

0
Podziel się:

Wszystkie kluby opowiedziały się w środę w Sejmie za skierowaniem do
dalszych prac projektu noweli Kodeksu karnego, który zmienia tryb ścigania gwałtu. Projekt
przewiduje, że przestępstwo to będzie ścigane z urzędu, a nie - jak dotychczas - na wniosek ofiary.

Wszystkie kluby opowiedziały się w środę w Sejmie za skierowaniem do dalszych prac projektu noweli Kodeksu karnego, który zmienia tryb ścigania gwałtu. Projekt przewiduje, że przestępstwo to będzie ścigane z urzędu, a nie - jak dotychczas - na wniosek ofiary.

Projekt został złożony przez grupę posłów PO. W ubiegłym tygodniu poparła go Rada Ministrów.

Jak mówił w środę w Sejmie w imieniu wnioskodawców Jerzy Kozdroń (PO), projekt ma wprowadzić w znacznym zakresie tryb ścigania z urzędu za przestępstwo zgwałcenia, a także zwiększyć ochronę ofiar gwałtów.

Przypomniał, że obecnie gwałt ścigany jest na wniosek pokrzywdzonego. Projekt wprowadza bezwarunkowy tryb ścigania z urzędu, jeżeli pokrzywdzonym był małoletni, a także wtedy, gdy zgwałcenie jest zbrodnią (tj. gwałt zbiorowy, małoletniego, kazirodczy i gwałt ze szczególnym okrucieństwem).

"Jednocześnie jednak, z uwagi na fakt, że przestępstwo zgwałcenia dotyczy wysoce intymnej sfery życia człowieka, niezbędne jest zapewnienie pokrzywdzonemu możliwości podjęcia decyzji w kwestii udziału w postępowaniu karnym" - podkreślił Kozdroń.

Projekt przewiduje zatem, że ściganie zgwałcenia w typie podstawowym (czyli wtedy, kiedy gwałt nie jest zbrodnią) nie będzie uzależnione od wniosku, jeżeli sam pełnoletni pokrzywdzony złoży zawiadomienie o przestępstwie. "W takim wypadku należy bowiem uznać, że pokrzywdzony w wystarczający sposób przejawił wolę ścigania i ukarania sprawcy. Jednakże w innych wypadkach, np. gdy zawiadomienie o przestępstwie będzie pochodzić od osoby trzeciej, wniosek pokrzywdzonego o ściganie będzie wymagany" - powiedział Kozdroń.

W projekcie utrzymano dotychczasową zasadę, że jeśli pokrzywdzony zdecyduje się złożyć wniosek o ściganie, cofnięcie go będzie niemożliwe.

"Prawo do decyzji odnośnie złożenia wniosku o ściganie sprawcy nie zawsze jest dla ofiary przywilejem. Bywa również poważnym psychicznym obciążeniem. Podjęcie decyzji o zawiadomieniu organów ścigania o przestępstwie zgwałcenia jest trudne, nawet jeżeli ofiara chce ścigania i ukarania sprawcy" - mówił Kozdroń.

Przypomniał, że - jak wynika że statystyk - sprawcy większości gwałtów to osoby znane ofierze, które mają możliwość zastraszania jej albo wzbudzenia u niej poczucia winy. Wielu pokrzywdzonych ulega naciskom rodziny lub sąsiadów, którzy przekonują, że lepiej nie zgłaszać zdarzenia policji i jak najszybciej o nim zapomnieć. "Zdarza się zatem, że odmowa złożenia wniosku o ściganie nie jest autonomiczną decyzją osoby pokrzywdzonej, a wynika jedynie z jej obawy, że otoczenie sprzyja sprawcy i nikt nie zechce udzielić jej wsparcia" - mówił Kozdroń.

Podkreślił, że szczególne wątpliwości budzi sytuacja osób niepełnoletnich, które nie mogą samodzielnie złożyć wniosku o ściganie. "Wniosek mogą złożyć ich przedstawiciele ustawowi, którzy nie zawsze chcą to zrobić, zwłaszcza w sytuacjach skrajnie patologicznych, kiedy rodzic jest sprawcą czynu" - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że opowiadanie o doznanej przemocy seksualnej wiąże się z ponownym przeżywaniem emocji, które towarzyszyły zdarzeniu, dlatego ofiary zgwałceń są szczególnie narażone na tzw. wtórną wiktymizację. Jednym ze sposobów zapewnienia im ochrony - zaproponowanym w projekcie - jest wyeliminowanie konieczności kilkukrotnego składania zeznań.

Zdaniem autorów projektu prowadzenie postępowania karnego o tak specyficzne przestępstwo nie może oznaczać przymuszania ofiary do złożenia zeznań, byłoby to bowiem dla niej dodatkowym traumatycznym doświadczeniem. Dlatego projekt gwarantuje ofierze prawo odmowy zeznań. Wprowadzono jednak ramy czasowe, w obrębie których pokrzywdzony może podjąć decyzję, czy chce składać zeznania w postępowaniu karnym. Cezurę wyznacza moment zakończenia przesłuchania ofiary przez sąd w postępowaniu przygotowawczym. Ma to służyć również interesom ofiary - jeśli nie będzie mogła skorzystać z prawa odmowy zeznań, sprawca nie będzie miał motywacji, by na nią naciskać.

Zgodnie z projektowanym zmianami zawiadomienie o przestępstwie, jeżeli złoży je pokrzywdzony, będzie ograniczone do wskazania najważniejszych faktów i dowodów. Pokrzywdzony, co do zasady, powinien zostać przesłuchany tylko raz - w toku postępowania przygotowawczego, na posiedzeniu prowadzonym przez sąd. Przesłuchanie to będzie obligatoryjnie utrwalane za pomocą urządzenia rejestrującego obraz dźwięk.

Jeżeli konieczne będzie ponowne przesłuchanie pokrzywdzonego, może być przeprowadzone w drodze wideokonferencji. Jeżeli przesłuchanie odbywa się z udziałem biegłego psychologa, powinien on być osobą tej samej płci co pokrzywdzony. Jeśli jednorazowe przesłuchanie okaże się niewystarczające, ofiara powinna mieć możliwość składania zeznań w sposób pozwalający zredukować stres i poczucie wstydu, wynikające z bezpośredniej konfrontacji ze sprawcą oraz często osobami postronnymi np. konwojującymi policjantami.

Projekt wprowadza także dodatkowe mechanizmy ochrony osób niepełnoletnich podczas przesłuchań. Świadkom zapewnione zostaną różne poziomy ochrony, uzależnione od ich wieku oraz tego, czy posiadają status pokrzywdzonego.

Projekt poparły wszystkie kluby i opowiedziały się za skierowaniem go do dalszych prac w komisji kodyfikacyjnej. Elżbieta Achinger (PO) zwróciła uwagę na to, że projekt - choć dotyka trudnej i intymnej sfery życia - zapewnia ofiarom wysoki poziom ochrony. Michał Kabaciński (RP) dodał, że szybkie prace nad nim są niezbędne.

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD) podkreśliła, że projekt jest zgodny z niedawno podpisaną Konwencją Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. "Potrzebna była długa dyskusja, żeby zauważyć, że tryb wnioskowy to odwrócenie porządku - skupia uwagę na ofierze i na nią przerzuca odpowiedzialność. Dobrze, że wreszcie zostanie to zmienione" - powiedziała.

Arkadiusz Mularczyk (SP) zaznaczył, że choć zmiany trybu ścigania gwałtu są potrzebne, należy pamiętać, że oskarżenia o tego typu przestępstwo są nadużywane, np. w sprawach rozwodowych, trzeba więc z odpowiednią ostrożnością podchodzić do tych spraw, żeby takie sytuacje eliminować.

W 2010 r. prokuratury wszczęły ponad 2,4 tys. postępowań przygotowawczych w sprawach o zgwałcenie. Umorzono 1624 sprawy, 49 postępowań zawieszono. Zarzuty zgwałcenia przedstawiono blisko 1,3 tys. osobom, przy czym 635 osób tymczasowo aresztowano. Sporządzono 804 akty oskarżenia przeciwko 924 osobom. 705 spraw o zgwałcenie zakończyło się wyrokami. Skazanych zostało 720 osób, uniewinniono 64 podejrzanych.

W sądach za zgwałcenie osądzono łącznie 893 osoby, z czego 809 skazano. Karę pozbawienia wolności orzeczono w przypadku 806 osób (w 270 przypadkach w zawieszeniu). Pięć osób skazano na karę co najmniej 8 lat pozbawienia wolności, 55 osób na kary od 5 do 8 lat pozbawienia wolności, 13 osób na kary 5 lat pozbawienia wolności, 265 osoby na kary od 2 do 5 lat pozbawienia wolności. Uniewinniono 69 osób. Przed wyrokiem 300 osób było tymczasowo aresztowanych.(PAP)

akw/ bno/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)