Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy antydyskryminacyjnej

0
Podziel się:

Sejm przyjął w piątek poprawki Senatu do ustawy antydyskryminacyjnej,
zobowiązując Rzecznika Praw Obywatelskich, by czuwał nad wdrażaniem zasady równego traktowania,
oraz wprowadzając zamknięty katalog obszarów dyskryminacji w ustawach dotyczących ubezpieczeń
społecznych.

Sejm przyjął w piątek poprawki Senatu do ustawy antydyskryminacyjnej, zobowiązując Rzecznika Praw Obywatelskich, by czuwał nad wdrażaniem zasady równego traktowania, oraz wprowadzając zamknięty katalog obszarów dyskryminacji w ustawach dotyczących ubezpieczeń społecznych.

Ustawa wprowadza w naszym kraju przepisy unijnych dyrektyw antydyskryminacyjnych, których niepełne wdrożenie zarzucała Polsce KE. Wyznacza ogólne ramy walki z dyskryminacją, a także definiuje sytuacje, w których różnicowanie grup obywateli jest dopuszczalne.

Zmiany mają ułatwić ofiarom dyskryminacji dochodzenie swoich praw, wprowadzając w tego typu postępowaniach zasadę odwróconego dowodu. Stanowi ona, że pokrzywdzony powinien uprawdopodobnić fakt naruszenia zasady równego traktowania, a oskarżony musi udowodnić swoją niewinność (np. w przypadku molestowania seksualnego). Zgodnie z zaleceniami UE, ustawa wyznacza organ, który będzie zajmować się monitorowaniem oraz promowaniem zasady równego traktowania. Po rozpatrzeniu kilku innych możliwości zdecydowano, że będzie to Rzecznik Praw Obywatelskich.

Senat zaproponował do ustawy poprawki, m.in. doprecyzowujące kompetencje RPO, a także określające, że katalog obszarów dyskryminacji zawartych w zmienianych ustawach - o ubezpieczeniach społecznych i o emeryturach kapitałowych - ma charakter zamknięty. Posłowie przyjęli te poprawki.

Ustawa budzi jednak wątpliwości konstytucyjne. Jeszcze podczas prac nad ustawą w komisjach niektórzy posłowie zapowiadali zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawę już wcześniej negatywnie oceniło kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, zrzeszonych w Koalicji na Rzecz Równych Szans. W ich ocenie ustawa zawiera błędy merytoryczne, m.in. definicje dyskryminacji są rozbieżne z już obowiązującymi w polskim systemie prawnym przepisami równościowymi, np. w kodeksie pracy, co może prowadzić do rozbieżności w interpretacji prawa przez polskie sądy.

Zastrzeżenia organizacji pozarządowych dotyczą także zamkniętego, a - ich zdaniem - zbyt ograniczonego katalogu przesłanek, na podstawie których dyskryminacja jest zakazana. Są to: płeć, rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia lub wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek i orientacja seksualna. Nie uwzględniono zaś m.in. tożsamości płciowej (osób transpłciowych), stanu cywilnego, poglądów politycznych, stanu zdrowia czy przynależności związkowej. Zamknięty katalog przesłanek antydyskryminacyjnych (przesłanek, na podstawie których dyskryminacja jest zakazana i wyłączeń, czyli obszarów, w których zasada równego traktowania nie musi być stosowana - jak w przypadku ubezpieczeń) może - w ocenie organizacji krytykujących ustawę - okazać się sprzeczny z konstytucją.

Negatywnie oceniana była także propozycja, by na straży przestrzegania przepisów antydyskryminacyjnych stał RPO. Według krytyków tego rozwiązania może ono okazać się sprzeczne z zagwarantowaną w konstytucji niezawisłością tego urzędu, a także okazać się trudne w realizacji bez rozbudowania tej instytucji.

Prace nad ustawą toczyły się od kilku lat, a przeciwko Polsce zostało wszczętych pięć postępowań o niewdrożenie do polskiego systemu prawnego wspólnotowego prawa antydyskryminacyjnego; dwie sprawy trafiły do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ostatecznie projekt został skierowany do Sejmu przez pełnomocnika rządu ds. równego traktowania Elżbietę Radziszewską.

Agata Kwiatkowska (PAP)

akw/ la/ ju/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)