Deszcz i leniwi robotnicy to główne powody, dla których w terminie nie buduje się w Polsce autostrad - ironizował w czwartek w Sejmie poseł Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Dodał, że deszcz padał, pada i będzie padał, a drogi budować trzeba.
"Poznaliśmy przyczyny infrastrukturalnej katastrofy: to leniwi robotnicy, za mało pracują szczególnie między 6 a 22. No i deszcz. Deszcz bezczelnie pada, obficie, zbyt obficie i dlatego uniemożliwia dokończenie inwestycji. Deszcz padał, pada i będzie padać - drogi trzeba budować" - powiedział Rozenek, odnosząc się do przedstawionej przez ministra transportu Sławomira Nowaka informacji rządu dotyczącej bezpieczeństwa na polskiej kolei i powodów opóźnień inwestycji drogowych i kolejowych.
"Usłyszeliśmy tutaj, że nic w infrastrukturze się nie udaje. Wszędzie są poważne opóźnienia, część inwestycji nie wiadomo czy w ogóle będzie, może kiedyś będzie. Bardzo doceniam pańską szczerą odpowiedź, to duża odwaga" - powiedział poseł Ruchu Palikota, zwracając się do Nowaka.
Podkreślił, że to nie tylko obecny rząd jest odpowiedzialny za "katastrofę w infrastrukturze". "Mamy za sobą przeszło 20 lat zaniechań, nicnierobienia, rozkradania" - podkreślił.
Zaznaczył, że koleje powinny być "naszą dumą", "oczkiem w głowie" rządzących. "Tymczasem od 20 lat są traktowane jako zbędna gałąź gospodarki. Czas panie ministrze to zmienić. Czas na kolej, czas na drogi i wtedy będziemy panu kibicować" - powiedział Rozenek.
"Mimo wszystko ta informacja nas nie przekonała, za dużo w niej jest niemożności, braku perspektywy i nie ma przede wszystkim rozwiązania problemu. A te problemy jakoś trzeba będzie rozwiązać, albo trzeba się będzie przyznać do katastrofy i porażki" - podsumował poseł.
Rozenek zapowiedział, że Ruch Palikota będzie za odrzuceniem informacji rządu. (PAP)
aop/ mki/ ura/